Poetry

Florian Konrad


older other poems newer

7 june 2016

Moobs

odnoszę wrażenie że zamiera. wciśnięto wielkie RWD, Rew 
i cofamy się. zapętlenie w rozwoju
 
burza w głębi. krzyczymy jak dzieci. zaciskamy
piąstki w leżaczko- bujaczkach marki bentley
albo wartburg. płacz, że mleko w butelce- niczym kumys
 
a kieszonkowe się przeterminowało
za Świerczewskiego czy Skłodowską nie można 
kupić nawet loda na patyku
 
tak, jestem prawie pewien- dusi się. na obrazku
w naszej pierwszej czytance mechaniczne łobuzy 
wznoszą toast sokiem pomarańczowym
mlekiem Kasztanki 
(ogólnonarodowe trunki, na zdrowie!)
 
do jutra całkiem sczeźnie. dopiero wówczas
złożymy imię z kolorowych puzzelków
(bełkot- pierwszy rozdział Księgi Mądrości)
 
 przekonasz się że to uczucie. bezradności i strachu
przerwana abstynencja
 
że to też postać. facet, ale tylko z gęby
(poniżej- wyrzeźbione brunatnej soli
nie radzę sprawdzać jak smakuje)
zwierzę żyjące na karłowatej planecie
 
niedługo odkryje się. zrzuci pióra






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1