8 april 2011
Golemia
lazarius tremens, kochana, na to się choruje
kac i narkolepsja, pijesz przez puste denka i sprawdzasz
czy nie przepuszczają światła
my, w szklanej gablocie. obłożeni sztucznymi kwiatami
szyby pachną wodą święconą
chodźmy na łąkę
kwiaty w lizolu, widzisz tę szczelinę?
rana po kolejnym mężczyźnie
wszystkie stadia rozwoju (zygota, larwa, człowiek, roślina)
zostawmy pod kluczem, bez klamek
niech schną
teraz całuj, prosto w żyły
przy akompaniamencie tłuczonego, zdrowie!
chyba już wiesz, że sztuczne, czyste ciało
nie smakuje tak pięknie, jak świeże, pijane
jesteś cholernie sterylna
Poetry
Prose
Photography
Graphics
Video poems
Postcards
Diary
Books
Handmade