Poetry

JoT Eff


older other poems newer

9 february 2011

Brahms

Była Niemką z dziwnym gustem, z małym garbem, z dużym biustem,
lecz przy czarnym fortepianie - kasowała wszystkie panie.

Brahms. Kochała pana Brahmsa.
Te wariacje, te symfonie, te sonety... i  jej dłonie.
Każdy! Każdy kochał babkę - do talentu adekwatnie.

...ale Ona - " Brahmsa żona ", tylko Brahmsem urzeczona,
Brahmsa tylko była warta, męskie serca Brahmsem kradła,
posyłając je do Czarta.

W końcu diabeł (od natłoku), zabrał babce "święty spokój".

Józef. Ojciec czworga dzieci zaczął z babką jawnie grzeszyć.
Prawie babka go kochała. Prawie jemu Brahmsa grała.

Józef. Rzuca dom, rodzinę, by być z Brahmsem jak najbliżej.
Miłość Wielką do muzyki przerywają
dziecka krzyki.

Józef. Prawie już staruszek, bardzo blisko, cóż - pieluszek.

No, a babka? Nadal grała (" kupką" - Brahmsa nie skalała),
bo kobiety z talentami rzadko "babrzą" się g...... (upss)






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1