Poetry

Colett


older other poems newer

9 october 2010

penitentka

niepewność towarzyszy jej do drewnianych krat
chociaż co rano błogosławieństwem smaruje chleb

Pobłogosław mnie Ojcze bo zgrzeszyłam

w półmroku nie widać sinych warg
rozciętej brwi dłoni zaciśniętych na kawałku sznura

z przygarbionych ramion spływa czas
przepełniony goryczą
żarliwa prośba o rozgrzeszenie
zawisa między ustami a konfesjonałem

Idź w pokoju


kolejnym z piątków
zaczniesz wszystko od nowa






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1