Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

26 may 2012

Matka

Zachwiał się sołdat pijany
i mógłby upuścić trumnę.
Epizod dobrze zagrany,
a oczy wciąż bezrozumne.

Reżyser się zdenerwował.
Na Wawel? - W żadnym przypadku!
Już w myślach swoich kadrował.
Kobietom trzeba po kwiatku.

Oprawa będzie wojskowa.
Matki są na drugim planie.
Trzeba się umieć zachować.
Pierwszeństwa nie mają panie.

A matka jest tylko jedna
i jeszcze ta reklamówka.
Najtrudniej jest matki żegnać.
Jest sołdat - musi być wódka!

A oczy wciąż bezrozumne.
Mateczko, Mamo, Mamusiu...
Komendy ostre i dumne -
Dzieci stoją przy tatusiu!

Zapomną ludzie przy świętach
tulipan niosąc od dzieci.
One wciąż będą pamiętać.
Musiała Matka polecieć.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1