Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

30 september 2012

Na Placu Powstańców...

Na Placu Powstańców, gdzie leżała bomba
policja się bacznie namiotom przygląda
i ludziom odważnym, śmiałym, solidarnym,
którzy pikietują, bo program jest marny.

Marny? - To zbyt mało, bo jest fałszowany.
Pokazuje kłamstwo i zmienia ekrany
w narzędzia do tortur i zadawania bólu,
w maszynkę mielenia uczuć i rozumów.

Na placu powstańców stoi Solidarność.
Po lewej, po prawej - służby chronią marność
na której się jeszcze słabiutki rząd wspiera,
a obok się wykop głęboki otwiera.

A z tego podziemia - miejsca niewybuchów,
z namiotów, okrzyków, nadziei okruchów,
z policyjnej pałki i tarczy i kasków
promieniuje opór. Chce doczekać brzasku.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1