Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

5 november 2012

Gorzej! Gorzej!

Gorzej! Gorzej! Mrok na dworze!
Czai się ktoś zły w komorze.
Pożar wybuchł na ugorze.
Jeden wielki strach!

Gorzej! Ciemno i ciemnota.
Samobójca koło płota.
O pirata gość się otarł.
Zawalił się dach.

Pieniądze skradziono z tacy.
Dziennikarz zwolniony z pracy.
Boga bójcie się rodacy!
W Europie krach.

Gorzej! Gorzej! Mgły się snują.
Zabierają. Psami szczują.
Komornik był zwykłą szują.
Wziął ostatni łach.

Naciągacze i paserzy.
Egzekutor zęby szczerzy.
Ratuj się, kto w Boga wierzy!
Rzucił dziewkę gach.

Kopią. Będzie ekshumacja.
Okropności przy kolacjach.
Niedobra wszędzie wibracja.
Król jest goły! Szach!

Gorzej! Gorzej! Jeszcze straszą,
że nas wszystkich zjedzą z kaszą.
Brzydkim słowem wiersz okraszą
i zdjęciami czach.

Poszukują dzieci w stawie.
Psychiatrykiem straszą w prawie.
Znaleziono trotyl w trawie.
Czarnowidztwo w snach.

Gorzej! Gorzej! Rząd się wali.
Wizerunek przechlapali.
Na kościach requiem zagrali,
a to miał być Bach!

Odda oda do radości
zamiast blasku - okropności.
Człek się nawet boi złościć -
Taki wielki strach!






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1