Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

30 january 2013

W karnawale

Lont na loncie. Szpital w sądzie.
Drogi bankrutują.
Fundusz upadł. Sejm potupał.
Ludzie coś szykują.

Grypa łapie. Z dachu kapie.
W pracy mobingują.
Trend fatalny. W generalny
chcą to wszystko ująć.

Lepsze ferie niż brewerie.
Dzieciaki w chałupie.
Wielkie premie. Ocieplenie.
i ktoś swoje upiekł.

Perturbacje. Koligacje.
Posły chcą do Unii?
Wciskam spację. W demokrację
wierzą tylko durni.

Mały Gucio komuś uciął
język nienawiści.
Pochowały się jąkały.
Zamilkli artyści.

Babę z dziadem pomieszali.
Nie ma szydła, worka.
Rząd się skutecznością chwali.
Konferencja w Tworkach.

Co ma płynąć - to popłynie! -
mawiał pan prezydent.
Pokazano w telekinie,
że to był incydent.

Teraz, gdy się Ameryka
mocno z Rosją kłóci -
mogą zmiany być w wynikach,
choć się nikt nie zwrócił.

Zawsze może się odnaleźć
to, czego nie było.
Są atrakcje w karnawale.
Burdel, że aż miło!






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1