Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

4 february 2013

Tak tyka taktyka

Chociaż nie bardzo to wypada,
można uderzyć dziś sąsiada
dla zapewnienia bezpieczeństwa.
Świat poznał już takie szaleństwa.
Są to działania prewencyjne.

Wielkie siły koalicyjne
nie widzą żadnego problemu.
Na pewno ktoś, sobie samemu
przez złe intencje, krzywdę zrobił,
gdy przeciw komuś się sposobił,
a ludzie popełniają błędy.

Metodę stosowano wszędy -
tak zwaną "ucieczkę do przodu".
Nie liczy się zdanie narodu,
bo taka teraz jest taktyka!
Dalekosiężna polityka
dopuszcza takie uderzenia.

I niepotrzebne są zdziwienia,
że ktoś... że coś, albo dlaczego?
Świat ustawicznie szuka złego
i w końcu go eliminuje.
Potem się wszystko mgłą zasnuje
milczenia, albo tajemnicy.

I tylko ludzie na ulicy
nie bardzo wiedzą, co się stało.
Coś spadło, a przedtem leciało.
Są straty jakieś. Są zabici.
Rządzą dziś nami hipokryci.

Nie warto tym zaprzątać głowy.
Tworzymy właśnie Rząd Światowy,
Nowy Porządek i podziały.
Dla wszystkich świat już jest za mały,
a nieporadne społeczności
należy po prostu uprościć.

Gdzie jest w tym wszystkim miejsce nasze?
Kto sojusznikiem? Kto Judaszem?
Dołączyć? Czy się przeciwstawić,
lub nic nie robić, pozostawić
los dzieci w rękach decydentów
i autorów tych przekrętów.

Bywają przecież źli sąsiedzi,
jednak wypada chociaż wiedzieć:
Na co takiego dzisiaj stać?
Choć większość sądzi: - Strach się bać!
Dobrze mieć w talii jakieś asy...
i mądry rząd na trudne czasy!






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1