Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

7 february 2013

Słuchaj!

Można wyczuć ziemi drżenie.
Ubiór, muzyka, spojrzenie
zaczynają nim pulsować.
Nie uda się tego schować.
Ograniczyć dostęp muzie.
Ona drży i dalej pójdzie.
Wzmacnia się ludzkim sprzeciwem.
Odrzuca, co nieprawdziwe.
Widzi - Nie ma innej szansy!
Na ulicach będzie tańczyć.

Nie potrzeba jej powodów.
Bez dostępu do dochodu
wyjdzie sama i zaśpiewa
po dawnemu: "Pracy! Chleba!"
Nie ustanie w swojej presji
oddzielenia i secesji.
Nie ma nic już do stracenia.
Zechce zmienić? - Będzie zmieniać.
Penetruje ludzkie wnętrza.
Staje się coraz gorętsza.

Nie zaskaczesz jej hip-hopem.
Ruszy świat i Europę
całkiem nowym rytmem Ziemi
poruszą się Oburzeni,
a kiedy się zakołysze
nie pomogą mgły wyciszeń
i cenzura i zakazy.
Nowe hasła i wyrazy
zabrzmią wtedy dużo głośniej.
Ziemia drży, a to Przedwiośnie.

Wiosną wszystko się rozwinie.
Zawsze wiosna jest po zimie
i wyrasta zawsze nowe.
Ziemia drży. Już jest gotowe!
Nowa zagrzmi tu muzyka.
Burzliwa! - Jej zegar tyka.
Ma za sobą pierwsze starcia.
Wkrótce będzie nie do zdarcia.
Eksploduje iskrą ducha.
Ziemia drży. Jak bardzo? Słuchaj!






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1