Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

30 april 2013

Słodko-kwaśny

Już za daleko sprawy zaszły
w tym życiu naszym słodko-kwaśnym.
Świat, który miał być snem rubasznym
więcej nam zabrał niźli dał.
Nie tak być miało. Człowiek chciał,
a teraz pragnień żadnych nie ma
i nie wyczuwa już słodyczy.
Na ból istnienia tylko liczy
żyjąc właściwie z dnia na dzień,
a kolorowych filmów cień
przesuwa mu się wciąż przed głową.

Na jego młodość poklatkowo
kładzie w obrazach snów bez wrażeń,
dziewczęce biodra, ud witraże
i kwaśny oddech swoich wspomnień.
Na stos pamięci i zapomnień.
Spadają włosy. Płatki ust.
Gdzieś przepadł wyrafinowany gust,
który się skupiał na szczególe,
a one, właściwie smarkule,
ciągle wracają wyuzdane.
Piękne niezmiennie. Rozkochane.
Stylowe, barwne, zwiewne, przaśne,
a życie, kiedyś słodko-kwaśne
wyje, bo chciałoby wciąż czuć.

Zawodzi pamięć. Wspomnień chuć.
tylko uśmiechem się rozlewa
na brzeg, nad którym stare drzewa
nie chcą umierać stojąc.
Jest wiosna. Jeszcze trudniej pojąć,
gdzie skrył się nagle wśród wykrotów
wartki nurt rzeki bez powrotu,
który przed oczy przyniósł właśnie
płynące chwile słodko-kwaśne.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1