Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

3 june 2013

O tron dla Szkotów

Idą Szkoci na wschód.
Nie ma nikt żadnych złud,
że ktoś jeszcze marsz Szkotów zatrzyma.
Wsparcie dostali hrabstwa
i monarcha jest łaskaw.
Bije szańca ostatnia godzina.

Nad wieżami katedry
ciemne chmury zaległy.
Uszczelniają strzelnice murarze.
Coraz bardziej się poci,
ten, kto wiele tu sknocił -
marny władca - sprzedawca marzeń.

Waśni odwieczny temat:
Dla dwojga miejsca nie ma.
Tron jest jeden na zielonej wyspie.
Wahadełko się buja
i zbój zastąpi zbója
Nowy portret zlecono artyście.

Nie ustąpią bez boju.
Minął już czas pokoju,
a imperium prowincję rozgrywa.
Nadchodzi pora Szkotów,
a lud wesprzeć ich gotów
przeciw temu, co zbrodnie ukrywał.

Miną wieki. Na scenie
pokażą przedstawienie
o pałacach, o klanach i wpływach.
Władców nikt nie potępia.
Polityka jest sępia.
Demokracją się będzie nazywać.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1