Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

30 august 2013

Szkoła Podstawowa Nr 321 w Warszawie

Wciąż pamiętamy nasze panie
i naszych panów z pierwszej b.
Niełatwe było ich zdanie.
Jeden nie wie... drugi nie chce...

Do głowy jednak nam wciskali
rzędy literek, dodawanie
i czasów lepszych doczekali.
Siedzą w stołówce wnuków panie.

Przy drzwiach - ze stołów barykada.
Nie wyjdą! Nie opuszczą szkoły.
Uczyły nas jak żyć wypada,
by nie rządziły tu matoły.

Nauka nie była owocna,
lub nie do wszystkich docierała.
Decyzja jest stanowcza, mocna!
Okna i drzwi pozamykała.

Zdziwione dzieci zapytają:
Czy można aż tak kochać szkołę?
Można i właśnie przykład mają.
Kogo źle uczą - jest matołem!






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1