Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

7 september 2013

Był świat

Był kiedyś świat podzielony
na tych szczęśliwych i mniej...
Rodziny w nim żyły, a domy
chroniły pozycji swej.

Niektórym rosły miliony.
Wszędzie wzrastały różnice.
Widziano zadowolonych.
Bezpieczne były ulice.

Świat był wojnami zmęczony
i bez nich chciał dalej żyć,
lecz nadal budował schrony.
Mieć wyrastało nad być.

Kurtyny, mury, zasłony
rozwalił wolności wiatr
i ruszył tłum poruszonych
na nowo układać świat.

Dla wszystkich miejsca zabrakło,
a wielcy nie chcieli tracić
i rzekli wyłączmy światło.
Jak będzie - to się zobaczy.

Jasności nie ma do dzisiaj:
Ile milionów zginęło?
Czas trudnych decyzji przyszedł.
Porządek oznacza przełom!

Nie ma już zadowolonych
i wszystko wszystkim przeszkadza
i nacisk jest z każdej strony,
by siłą pokój wprowadzać.

Ten świat - taki sam już nie wróci!
Jaki będzie? - Trudno powiedzieć.
Czy nadzieję należy porzucić?
Czy bezpieczniej i lepiej jest wiedzieć?

A ta wiedza jest dla wybranych.
Chcą wyjść z tarczą, a nie na tarczy.
Czy my - ludzie świat poukładamy?
Czy ta wojna, która na nas warczy?






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1