Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

7 october 2013

COMA

Coma
sala ciszą porażona
szum we wnętrzach plastikowych rur
ona
w każdym kącie przyczajona
trzyma w ręku świadomości sznur
grona
zwisających wypełnionych
worków z płynem
strona
przekładana
i zmieniana co godzinę

cisza
na ekranie
podświetlona klisza
białe fartuchy komisja
tego
ta decyzja jest jak wystrzał
zacisnęły się powieki
u śpiącego

myśli
po materiał ludzie przyszli
a cisi posiądą ziemię

nic mądrego nie wymodzisz
przecież pomagasz nie szkodzisz
wolne miejsce
możesz uśpić tam sumienie.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1