Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

17 october 2013

Na dworcach nie ma wolnej miłości

Zgasł złoty blask tarasów.
W śmietniczce grzebie ćpun,
a mnie do dawnych czasów
dworcowy porwał tłum.

Spóźniony autobus
zasyczał, posiał mak,
a bluesa znów nie dowiózł.
Na bilet kasy brak.

Jest w świecie wolna miłość.
W gazecie, lecz nie tu.
Raz komuś się zdarzyło.
To jeszcze nie ten blues.

Z betonu nie ma tonów.
Warkotem silnik gra.
Jest blues - burza hormonów.
Do ciebie jadę ja.

Ostatnim sennym kursem
spod dworca PKP
i koryntowej córce
nocnego bluesa ślę.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1