Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

31 october 2013

Mech na korze

Posiwiały mchy na korze.
Korzenie zbutwiały.
Coraz więcej jest zagrożeń.
Silne wiatry wiały.

Korona pień pochyliła.
Wydłużyła cienie.
Obwisła gałąź przegniła.
Liść opadł na ziemię.

W każdej chwili może runąć.
Drzewu wsparcia trzeba.
Stok po burzy się obsunął
i rozmiękła gleba.

Marny los drapaka czeka.
Usycha w samotni.
Za robotą w świat wyjechał
ostatni robotnik.

Posiwiały mchy na korze,
bo czas swoje zrobił.
Rosła lipa tuż przy dworze.
Dziś straszy, nie zdobi.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1