Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

4 september 2014

Lady Makbet

Między ochroną a uwięzieniem
nie ma istotnej różnicy.
Jest takie samo strachu ciśnienie
i strażnik jest w okolicy.

Gdy się za dużo trochę widziało,
nie można nagle w świat odejść.
To bezpieczeństwu by zagrażało.
Mogłoby posiać niezgodę.

Strach widać w pewnej ostrości wzroku,
w agresji, w napiętym głosie.
Niebezpieczeństwo czai się wokół.
To nie jest życie. O, losie!

To dożywocie! Zawsze pod strażą,
która tu zwie się ochroną.
Inne o roli władczyni marzą.
Obroża bywa koroną.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1