Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

5 september 2014

Wiara przenosi góry!

Nie ma kto wszystkim dowodzić,
więc problem pragną zamrozić.
Może przyjdzie ruska zima.
Zasypie go i zatrzyma.
Nie ma decyzji, co z bronią,
bo nie wiemy już gdzie dzwonią,
a rozstrzygnąć trzeba rzecz:
Pójdą naprzód, czy krok wstecz?
Dobrze jest mieć takie wsparcie.
Nie zostawią na pożarcie,
ale zastosują sankcje.

Najważniejsza rzecz - gwarancje!
A że już tak kiedyś było,
może komuś być niemiło.
Nie należy przypominać.
Trzeba to jakoś zatrzymać,
gorzej, że ci co umieli
kiedyś tam nie dolecieli,
a pewien bojowy as
do garażu zszedł i zgasł.
Pozostał nam więc Obama.
Jednak mina nie ta sama.

Widać wielkie zamyślenie.
Pewne afrykańskie plemię
odtańczyło taniec z dzidą
pod melodię "Ruskie idą"
i to pomóc światu może.
Jesień i chłodniej na dworze.
Politycy tworzą furtki
żeby dostarczono kurtki
dla obrońców Europy,
ale wierszyk nie jest o tym,
lecz o wysuniętej szpicy.

Nie ma to jak sojusznicy!
Wiedzą, że Nowy Porządek
zawsze trudny ma początek,
ale kiedy się pobrata -
zmieni front na wspólny atak
przeciwko Kalifatowi.
W zamian oddadzą carowi,
to, co carskim kiedyś było,
a ty stary Bambaryło
wiersz napiszesz o kryzysie,
nie o jakimś widzimisię
wziętym dziś z baśniowej chmury.
Wiedz! -  Wiara przenosi góry!






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1