Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

23 february 2015

A to zwykle bywa tak

Car jest dobry. Car jest zły.
Znika z oczu kwestia: "Czy...?"
Zostało pytanie: "Jak... ?"
A to zwykle bywa tak:
Prowokacja. Awantura.
Gaz. Wybuchy. Może rura?
Demonstracja i kontrakcja.
Ludziki. Hybryda. Spacja.

Nikt się za nas bił nie będzie.
Ktoś wygłosi gdzieś orędzie
i wszelką pomoc obieca.
Dyplomacja jest jak świeca.
Rozpala się zanim zgaśnie.
Wtedy się pojawia właśnie
różnorodna moc hybrydy.
Wszystko niby jest na niby,
ale się na prawdę dzieje.

Na spokój nikłe nadzieje
ulatują ludziom z głów.
Jeszcze mami ten i ów,
że zło można zastopować,
ale sytuacja nowa
kolejne problemy rodzi.
Nie spodziewasz się powodzi,
ale lepiej wzmacniaj wał!

W tętent już się zmienił cwał
uwolnionych czterech koni.
Pani Kanclerz chce zadzwonić.
Car jest dobry. Car jest zły.
Znika z oczu kwestia: "Czy...?"
Zostało pytanie: "Jak... ?"
A to zwykle bywa tak:
Prowokacja. Awantura.
Gaz. Wybuchy. Może rura?
Głowy w piasek się nie schowa.
Wojna trwa już  - hybrydowa.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1