Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

16 march 2015

Przy wiosennych porządkach

W dalekim kącie starej księgarni,
gdzie na okładki kurz ciągle siada,
gdzie nie sięgają klienci żadni,
leżała książka, co chciała gadać.

Chowała w środku dysk srebrnolicy,
a w nim nieznane całkiem nagranie
wierszy zebranych z praskiej ulicy,
raz przeczytanych, gdzieś przed śniadaniem.

Ktoś je zostawił między stronami.
Zapomniał widać zabrać zakładki.
Zwykły przypadek sprawia czasami,
że natrafiamy na okaz rzadki.

Kazała wiosna robić porządki
i na drabinę weszła dziewczyna...
Bywają takie odkryć początki.
Tak się historia wierszy zaczyna.

Odnalezione - świat zobaczyły,
choć autora nikt nie pamiętał,
a tyle kiedyś miewały siły
i myśl w nich wielka była zamknięta.

Nie wszystko zmarło razem z Norwidem.
Po innych także ślad pozostanie.
Nieraz schowane w kąt, gdzieś ze wstydem
mogą się zmienić w znane nagranie.

Zabłysnąć klasą, przypomnieć prawdy,
przed światem kiedyś, skrzętnie skrywane.
Warto pomarzyć. Poczuć się jakbyś
żegnał swe wiersze - nieprzeczytane.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1