Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

18 april 2015

Opowiedzieli się ludzie

Tak się składa, że oni
są już dzisiaj w Bolonii,
a my tam, gdzie zamknięte.
Może to niepojęte
dla normalnego człowieka.
Nie ma powodów narzekać,
ale po to przyjechano,
żeby choć za jakąś zmianą
opowiedzieli się ludzie.

Wszystko idzie jak po grudzie
małym związkowym człowieczkom.
Ktoś Puszki Pandory wieczko
uchylił i stąd ten kłopot.
Jest barwnie. Sztandarów łopot
uniósł się pod same chmury.
Nie ma dziś nikogo z góry,
bo wszyscy są na weekendzie.
Za udział w związkowym spędzie
rachunki będą wysokie.

Warszawa dziś chłodnym okiem
spogląda na te przemarsze.
Osoby, przeważnie starsze,
gromadzą się przy kiełbaskach.
Zjeść możesz. Wrzucisz, co łaska
na wsparcie ludzi z miasteczka.
Protest? Czy może wycieczka,
wiosenna jest i udana.
Ktoś ruszył się wreszcie za nas!






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1