Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

13 june 2016

Na "Wesele" przyjdź chochole!

Ten, kto pisze banialuki,
dla nagrody, nie dla dla sztuki,
może liczyć na laury,
choć jest twórcą popkultury.
Gdy za miskę soczewicy
kupił miejsce na prawicy,
będzie infekował państwo,
nową judeo-chrześcijańską
zbitką pojęć zawsze sprzecznych
z opowieści niedorzecznych
o swych starszych szwagrach w wierze.
Jest w tym sztuka? Nie uwierzę,
żeby była narodowa.
 
Pewna idea się chowa
o przywracanej wspólnocie,
lecz choćby orderów krocie
przyznawano za zasługi,
nie powstanie u nas drugi
film o "Ziemi obiecanej"
Judeo-Polonią zwanej!
Nie ma potrzeby się złościć.
Pozostaną odrębności
i nie zmienią nic medale.
Oni będą chodzić w chwale -
my będziemy miłosierni,
tolerancyjni i wierni
zamiast "masz", wciąż słysząc "daj!".
Taka sztuka. Taki kraj.
 
Naciskani z obu stron
w jeden uderzamy ton
prosząc gości na "Wesele".
Wspólnota wymaga wiele.
Nie może być zawłaszczeniem,
bo się zawsze kładzie cieniem
i na przeszłość i na przyszłość,
więc nieładnie jakoś wyszło,
kiedy stało się praktyką
mieszać sztukę z polityką.
Czarny sen się jednak ziścił,
gdy zwykli propagandyści
otrzymali główne role.
Na "Wesele" przyjdź chochole!






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1