Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

4 october 2016

Chłop przemówił do obrazu

Cyrk z Monaco całą paką 
zjechał do stolicy.
Będzie ludziom pokazywał fikołki ulicy.
Będą salta pod kopułą, 
śmiech i woltyżerka,
aż się partyjnym gadułom 
wyczerpie wyżerka. 
 
Czego można się spodziewać
tam, gdzie kunsztu nie ma?
Nie wiadomo - wyć, czy śpiewać
na zastępczy temat.
Może, jak propagandyści -
też udawać głupa.
Takie kino - jak artyści.
Jakie małpy - trupa.
 
Jest wyjście do społeczeństwa -
chłopa do obrazu.
Trzeba było koleżeństwa
rozpędzić od razu.
Ale gdy się powiedziało -
rewanżu nie będzie!
Miasto się zakotłowało
i cyrk mamy wszędzie.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1