Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

29 october 2016

Z atmosfery

Wiatr ogarnął z liści.
Deszcz płytę oczyścił.
Widoczna zmiana atmosfery.
Piorun nagle strzelił.
Grad wszystko wybielił.
Zostały wyraźne litery.
 
Tu leży zabity.
Przed światem ukryty
w pośpiesznych wyroków gorączce.
Teraz przypomniany.
Wrócony. Nazwany.
Odnaleziony na Łączce.
 
Zakryci kapturem,
skuleni pod murem,
czekamy, aż minie ulewa.
Po niej podejdziemy.
Dzisiaj więcej wiemy,
a prawdę musimy odgrzebać.
 
Na przekór pogodzie,
przesądom i modzie,
opiniom księdza kadrynała -
podniesiemy wieka.
Świat prawdy doczeka.
Potrzeba wątpliwość rozwiała.
 
Świat zmienił oblicze.
Grad przygasił znicze,
a wicher w pomniki uderzył.
Czas gorycz wysuszy.
Lżej będzie na duszy.
Uwierzy ten, kto nie wierzył.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1