Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

31 july 2011

Kręci kurek na kominie

I ci wielcy superszpiedzy
i ta cała błazenada
i ci sprawcy - ich koledzy
problem cały chcą zagadać. 

Jakież głosy? Jakie miny?
Aktorstwo z najwyższej półki!
Arlekiny i Papkiny,
służby wciągnięte do spółki.

Spektakl wielki, nieustannie
powtarzany do znudzenia,
a korona jednak spadnie
królowi tego ględzenia.

Pragną widać choć nielicznym
swoją bajkę zakodować
i w sondażu statystycznym
utrwalić i zalutować!

Dramat jednak trwa realnie.
Jest w nim krew i są w nim zbrodnie,
pojedynki i batalie.
Jest dziura w wybitym oknie.

Echo strzałów jeszcze dźwięczy.
Słychać: " Ni ch..ja siebie!"
I sumienie ciągle dręczy
tego,  który wszystko wie.

Dla nas - nic! Dla władzy - wszystko!
Dla wyniku i poparcia!
Lecz to nasze zbiorowisko
jest jak płyta - nie do zdarcia!

Pamiętamy! Swoje wiemy!
Oliwa wkrótce wypłynie!
Pajacyków usuniemy!
Kręci kurek na kominie.








Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1