Marek Gajowniczek, 11 may 2017
Powołali, zatrzymali, wygłosili przemówienia.
Potem pytań wysłuchali i odeszli dalej zmieniać.
Kamer chyba nie wynoszą. Jutro także briefing będzie.
Oświadczą nam... coś ogłoszą i wymienią na urzędzie.
Ciężka praca. Trudne teksty. Trzeba wykuć je na pamięć,
a na widowni protesty. Posła złapał ktoś za ramię.
Potem będą komentarze. Komentarzy objaśnienia.
Kilka aktualnych zdarzeń i odejdą dalej zmieniać.
Bardzo trudne jest rządzenie. Te godziny u fryzjera.
Makijaże, szminki, cienie i garnitur ciut uwiera.
Potem wieczory na tekstem. Rano trzeba być na nogach.
Gotowy już jesteś? Jestem! Wcześniej wyjdź - korki na drogach!
Powołali - odwołają. Zatrzymali to wypuszczą.
Oj! Mają się z nami... mają. Wytłumaczą i wyłuszczą.
Podział ról. Tylko idole. Pierwsze skrzypce i gwiazdorzy,
a wszystko żeby nie polec! Kto zmian czekał, ten nie dożył.
Marek Gajowniczek, 10 may 2017
Daleko za Akermanem, gdzie władza żadna nie sięga,
gdzie kindżał jest domu panem, a zmiast weksla przysięga,
spełniają się ludzkie mrzonki, zachcianki, nawet kaprysy.
Rzekł arab do młodej żonki: Już pragnę nowej hurysy.
Oczy mieć musi niebieskie i jasne włosy do ramion
i rysy europejskie. Dziś zapłaciłem już za nią.
Ruszyła ma karawana w gorące piaski Synaju,
a bilet ma ukochana kupiła w dalekim kraju.
Przez kilka lat oglądałem jej zdjęcia na internecie.
Ładniejszej już nie widziałem na całym szerokim świecie.
A ona widać szukała i umieszczała wciąż fotki,
jakby mnie wzrokiem pytała, czy wierzę w te o niej plotki.
Daleko za Akermanem, gdzie burzan żaden nie rośnie.
Zrobiło się dziś nad ranem od krzyków głośniej i głośniej.
Na szlaku dawnych karawan pokazał się nagle żuk.
Skomplikowała się sprawa. Stał skarabeusz, jak Bóg.
Następnych kroków nie będzie. Konieczny jest zwrot gotówki.
Posłaniec z wieścią przybędzie i kobra wyjdzie z kryjówki
i także się wytłumaczy, czemu jej jad źle sutkował?
Może posłaniec owocu nie swego w drodze próbował?
Noc zimna jest na pustyni i myśl się trzęsie w turbanie,
że nie ma już nic dobrego, gdy żuk ci na drodze stanie.
Pragnienie jednak poczeka na swoją nockę pogodną.
Właściwie nie ma co zwlekać. Niech mi przywiozą podobną!
Marek Gajowniczek, 10 may 2017
W szczerym polu na rozstaju
stał medialny przekaz w maju.
Podobny był innym słupom -
nie sąsiednim silnym grupom.
Tamte były jak cokoły.
On zgubiony, młody, goły,
pokazywał nam niewiele.
Kilka wskazań o kościele
i to, co partia napisze.
Wiatr bez przerwy nim kołysze,
a choć klęczą przy nim panie,
nie ustaje kołysanie.
Niedaleko stał zakrętu,
ale bez abonamentu
i bez podpór wykopanych,
stale był rozkołysany.
Tamte podpierały służby,
a na nim, kraksy podróżnych
zostawiały trwałe ślady
i nie było na to rady.
Policja też zaglądała
i ostrzeżenia wieszała,
lecz gdy przychodziły mgły,
razem z nimi w rowy szły.
Z brzydkim spotkał się wyrazem:
Do d... z takim przekazem -
wyjątkowo nieciekawym!
Ustawił mu ktoś z Warszawy
sztywną, lecz niską ramówkę.
Nie podpisał nawet słówkiem -
Kto wykonał? Kto pospawał?
Jak by sobie sprawę zdawał,
że się będzie musiał wstydzić.
Mówiono: To pewnie żydzi...
ale się nie przykładali,
bo swój obok ustawiali.
Marek Gajowniczek, 10 may 2017
Z piątku na sobotę rozmawiał pies z kotem,
kto wobec człowieka wyszedł na idiotę.
Obydwa zwierzaki jadły z pańskiej ręki.
Właśnie o tę rękę wciąż były rozdźwięki.
Rozmawiał pies z kotem i przedtem i potem.
Zawsze kłótnia w domu sporym jest kłopotem.
Trudno ją zrozumieć. Kot miauczy, pies szczeka,
jednak ręki pańskiej każde z nich doczeka.
Wszyscy dobrze wiedzą jaka to rozmowa,
kiedy się psa z kotem w jednym domu chowa.
Na swoim posłaniu każde jest potulne,
lecz jest znacznie gorzej, gdy jest jadło wspólne.
Tak też u nas bywa przy podziale chleba.
Dlatego nam nowej Konstytucji trzeba!
Marek Gajowniczek, 9 may 2017
On był podobno święty jak mnich.
Porównywano go z Lindą,
a miał na imię po prostu Zdzich.
Ona była lafiryndą.
Kto to właściwie jest lafirynda?
Tego już dzisiaj nikt nie wie,
a taka - gdy się zepsuje winda,
zawsze cię przyjmie u siebie.
Pod domem wtedy kopano metro
i blok się nieco przechylił.
On miał przed sobą dziesiąte pietro,
a windę mu wyłączyli.
Długa wspinaczka nie jest tak prosta,
zwłaszcza przy posturze mnicha
i Zdzich na piątym dłużej pozostał,
skoro zaproszono Zdzicha.
Wdzięczności żadnej się nie doczeka
pomoc drugiemu w potrzebie
i lafiryndą nazwą człowieka,
a co to znaczy? Nikt nie wie.
Marek Gajowniczek, 9 may 2017
Gdzie te szampany, triumf wygranych?
Gdzie długie nogi odważnych pań?
Ślad rozmazany wyborczej piany
został po głupiej wymianie zdań.
Gdzie te koniaki, szarfy, odznaki,
tłumy na placu po gilotynie?
Sznurek powtórek i nóżki w górę,
zachwytu chórek w Czerwonym Młynie?
Gdzie ten deszcz karmy? Wszędzie żandarmy...
Zamkinięty dworzec Gare du Nord.
Wszędzie żandarmi? Po prostu żal mi...
Słyszę: Barbares à la port...
Marek Gajowniczek, 9 may 2017
Kiedy honor szybko taniał,
nastał czas wartości nowych.
Nikt nikomu nic nie wzbaraniał.
Nie spadały żadne głowy.
Tolerancja prawem była.
Niekoniecznie - czyste ręce.
Unia bardzo się zmieniła.
Wolności żądano więcej!
Sam papież do Colosseum,
chętnie wszedłby na arenę.
Wyrosło Polin Muzeum.
Sprawiedliwość miała cenę.
W polityce jest coś za coś.
Każdy ma zobowiązania.
Słowo utraciło wartość.
Nikt nikomu nic nie wzbraniał.
Ujawniały zło komisje.
Skrawek mogły nam pokazać,
lecz i o to trwały scysje.
Nikt tu nie mógł nic nakazać.
Taki "nasz sposób rządzenia"
miał być wzorem i przykładem.
Nic nie wynikało z chcenia.
Zapewniano: "Damy radę!"
W pewnych sprawach miłościwi -
w innych jesteśmy uparci.
Nieprawdziwi i prawdziwi
i zamknięci i otwarci.
A nikt za to, nas nie chwali,
a niejeden i psy wiesza.
Najgorszy jest radykalizm!
Tego Kościół nie rozgrzesza!
Zatracono rozeznanie -
Kto powinien komu służyć
i kto w niebie ma uznanie?
Wielki Brat, czy Brat Nieduży?
Czas już by się opamiętać
i refleksja nam się przyda.
Rzecz pospolita jest święta,
a nie rzecznik(t) - prawd hybryda.
Marek Gajowniczek, 9 may 2017
Pytał kozła zwierząt ogół:
Któż tam skrył się w kozim rogu?
Kozioł chciał zachować twarz:
To interes mój, nie wasz!
Dodał zataczając wzrokiem:
Nikomu nie wyjdzie bokiem,
co najwyżej - mnie samemu,
ale nie mam z tym problemu.
Wciąż żądano odpowiedzi:
Kto w tym kozim rogu siedzi?
Domysły padały różne.
Może są te rogi próżne
i nikt się w nie nie zapędził,
tylko kogoś ozór swędzi,
a zamiast o ważne sprawy
o te rogi jest ciekawy?
Kozioł nie podnosił głowy
i był głuchy na namowy
i wyraźnie widać było -
coś w tych rogach mu ciążyło.
Mając nawet dobre chęci,
można czasem się zapędzić,
wtedy także ten, kto pyta
odpowiedź daje z kopyta.
Problem nie jest w mediach obcy.
Kozioznawcy - zawodowcy
nieustannie łamią głowy,
jaki znaleźć sposób nowy,
by zapędzić kogoś w róg
i pokazać - to wasz wróg!
Niech pamięta, kto w to gra,
że koza ma rogi dwa!
Ludzie dzisiaj dobrze wiedzą,
w którym rogu jacy siedzą.
Marek Gajowniczek, 8 may 2017
Z Belgią im poszło jak po maśle.
Z Holandią się udało
i teraz już na Francję właśnie
dwa miesiące zostało.
Dłuższej już nikt się nie spodziewa
batalii i przepierki.
Angielski maj wiatrem zawiewa
w okolice Dunkierki.
'Allo! 'Allo! Ślą gratulacje
niemieckie socyjały.
Angielski May, włoskie wakacje -
dwa miesiące zostały.
Na Odrze są Amerykanie.
Świętują koniec wojny.
Petaina wspomnienie zostanie
w Paryżu - już spokojnym.
Zawsze są jakieś podobieństwa.
Bywają też niuanse,
jak przykłady damskiego męstwa,
rozwodnicze alianse.
Wszystko jest dzisiaj relatywne,
jak relacja prasowa.
Europejskie, czyli dziwne.
Unia się nie uchowa.
Marek Gajowniczek, 7 may 2017
Nic nie wiedziała o jego naturze,
bo dziwne skłonności krył milczenia mrok
i tylko te oczy zmęczone i duże
świadczyły, że zrobi ryzykowny krok.
Że będzie uległy i przejmie się rolą,
jaką już Madame powierzyła mu,
a gdy się nie sprawdzi to go wychromolą...
a teraz gigolo - kołysz mnie do snu.
ref:
Mały gigolo, blady gigolo
pierwszy dzisiaj jest w rankingu.
Mały gigolo, blady gigolo
w garniturku, nie w smokingu.
Ślęczał całą noc. Jęczał całą noc.
Tak niewiele jeszcze umie.
Tango albo blues - trudne. Mus to mus!
Specjaliści stoją w tłumie.
Niech pan uważa. Pan mnie przeraża.
Przecież wszyscy widzą nas.
Pan niepotrzebnie ludziom wygrażał
i źle pan wybierał czas.
Przepraszam panią, lecz chciałem za nią...
uraziłem niechcąco.
Psuje zabawę, gdy ma się babę
aż tak dominującą.
ref:
Mały gigolo, blady gigolo
pierwszy dzisiaj jest w rankingu.
Mały gigolo, blady gigolo
w garniturku, nie w smokingu.
Ślęczał całą noc. Jęczał całą noc.
Tak niewiele jeszcze umie.
Tango albo blues - trudne. Mus to mus!
Specjaliści stoją w tłumie.