Marek Gajowniczek, 26 march 2015
Milczy prasa innych państw,
za to pisze New York Times.
Widać ktoś w nim więcej wie,
o tym, co zdarzyło się.
Zapytał dziennikarz o to,
czy wsypano coś pilotom?
Uzupełnił zaraz potem:
Czy coś pili przed odlotem?
A pytań to nie był koniec.
Co robili w Barcelonie,
skoro jeden skręcał się -
drugi pobiegł do WC?
Z niewiadomych też powodów
zapomniał właściwych kodów
i nie mógł otworzyć drzwi.
To się chyba wszystko śni.
Świat ma różne interesy.
Przepiękne są stewardessy.
Na Majorce dobre wczasy.
Jest alpejskiej góry masyw.
I są także terroryści.
Scenariusza nie wymyśli
żaden prosty Arab z Libii
tylko mędrcy - ci prawdziwi.
Takich skupił z wielu państw
wszechwiedzący New York Times.
Mówią, że to tylko przeciek,
ale już jest znany w świecie.
Na Lazurowe Wybrzeże
osiadł dowód na papierze.
W celu zbadania pokarmu.
Szuka go tysiąc żandarmów.
Marek Gajowniczek, 25 march 2015
Dzień ten był kiedyś Świętem Państwowym
i nie są wcale to dawne dzieje.
Jest konferencja w Centrum Prasowym
i premier landu w Haltern am See.
Anioł się zjawił i rzekł dziewczynie,
że spośród innych wybrał ją Bóg.
Lata mijają. Czas szybko płynie.
Chłopak zadzwonić nie będzie mógł.
A na chodniku pokłonów znicze.
Ludzie się martwią. Co znów się stanie?
Ziemia ma teraz inne oblicze
i psychologów na Zwiastowanie.
Mogło być przecież całkiem inaczej.
Wzrok odwróciła Frankfurcka Szkoła.
Młode dziewczyny chcą nowych znaczeń.
Nie potrzebują w domu Anioła.
Matka dziś płacze w świata Golgocie.
Na skale Czaszki nie ma już krzyża.
Pan z Tobą! - słyszą rodzice pociech.
Czemu tak szybko świat lot swój zniżał?
Wieże meczetów nad Düsseldorfem
poniosły smutek wezwań muezina.
Niepewna stoi z obcym paszportem
błogosławiona młoda dziewczyna.
Marek Gajowniczek, 25 march 2015
Jest wśród pilotów kapitan Wrona
i jest na ziemi niewielki lasek.
Czasem przeszkody można pokonać.
Czasem w piwnicy przywiązać pasek.
Można na Jaku we mgle lądować.
Można startować specjalnym IŁ-em
i można także deliberować,
że coś się wmawia ludziom na siłę.
Odleciał sobie Boeing bez śladu.
Drugi nurkował w morzu przy Jawie.
Trzeciego wojna trafiła z Gradu
i tylko Wrona przysiadł w Warszawie.
Problem się pewnie sam nie rozwiąże,
chociaż się zjedzie wielu kanclerzy.
Ekspertów trzeba dobierać mądrzej,
by prosty człowiek w przypadki wierzył.
Wszystko to marność - pył wulkaniczny
i prezydenci z Ludzkiej Komedii.
Aplauz jest wielki. Sprzeciw - nieliczny.
Liczne modlitwy o chleb powszedni.
Marek Gajowniczek, 24 march 2015
Nie mogą mówić wszystkiego
zwłaszcza o skrytych sygnałach,
a z pasażerów każdego,
będzie spec grupa badała.
Czy była tam czarna wdowa?
Czy był tam pokarm dla dzieci?
Odsłuchać chcą wszystkie słowa.
Kto, dokąd i po co leci?
A z dziennikarzy ktoś pytał:
Czy był pasażer z Tunezji?
Myśl o zamachu jest skryta.
Internet trudno uwięzić.
Żadnego związku nie widzą
z wydarzeniami z przedwczoraj
i powtarzają nam - widzom:
To nie jest właściwa pora!
A czy jest pora właściwa
na zabijanie i śmierć?
Czy lepiej się nie porywać,
niż wrogów nieznanych mieć.
Dziś samoloty spadają,
a bardzo wiele ich lata.
Ludzie się zastanawiają:
Pokój? Czy nowa Krucjata?
Decyzje chyba zapadły,
a nie ma ciszy przed burzą.
Na Alpy chmury usiadły.
Poszukiwaniom źle wróżą.
Marek Gajowniczek, 24 march 2015
Zdarzenia - jedno po drugim.
Znaczące, niezwykłe, groźne -
być może są Marszem Długim?
Może to wstrząsy obwoźne?
Problemy masz Europo!
Rzucono tobie wyzwanie.
Religię zmieszałaś z ropą
i życie stało się tanie.
Bezmyślny, głupi rysunek.
Tabliczka w górze - kim jestem.
Odbiera ludziom ratunek,
a miała być tylko gestem.
Uwierz! To tylko przypadki.
Tak jest rozsądniej i mądrzej.
Życie ma swoje zagadki.
A wczoraj było tak dobrze.
A gdzie jest teraz bezpiecznie?
Chyba nie w Alpach Francuskich?
Nie uda się milczeć wiecznie
z Syndromem Złamanej Brzózki.
Zdarzenia - jedno po drugim,
jak pełzająca hybryda,
być może są Marszem Długim,
a zmowa kiedyś się wyda!
Marek Gajowniczek, 24 march 2015
Czy wracają? Czy się wycofują,
by nie było bezpośrednich starć,
lecz niektórzy pismo nosem czują,
takie nawet, że już strach się bać.
To konieczność, czy takie ćwiczenia?
Przecież chyba nie mobilizacja?
Pewnie mają z satelity doniesienia,
a "natychmiast" - to taka atrakcja.
Raz mi mówią, by nie denerwować.
Zaraz potem, że to pokaz siły,
a ja i tak nie mam gdzie się schować,
gdyby czarne scenariusze się sprawdziły.
Europa cała patrzy na Tunezję,
a ludziki już przejmują Naftohazy.
Świat wyraźną powstrząsową ma amnezję.
Jest tak bardzo nieodporny na urazy.
Najwyraźniej pomylono tu kierunki,
a ta pomoc miała jechać w drugą stronę.
Są układy, pertraktacje i stosunki
i być może, coś zostało uzgodnione.
Marek Gajowniczek, 22 march 2015
Charlie w Bardo, jak widzimy
zamknął temat Ukrainy,
bo jej problem Unii zbrzydł.
Woli jakoś przykryć wstyd.
Francji znowu zwiększą pakiet,
a nam Patriot (bez rakiet).
Pokazano na ćwiczeniach.
Wielka jest siła niechcenia.
Wszystkich mierzą swoja miarą
i wierzą w maksymę starą,
że sprawy można zagadać,
gdy się długo opowiada.
Znikła w mediach norma wszelka.
Propaganda, jak za Gierka
lub taka, jak za Urbana
wodę leje nam od rana.
Co dobre dla żabojada
u nas jakoś nie wypada,
a co osiada w Berlinie -
u nas do Bałtyku spłynie.
Jest jednak różnica kultur.
U nas, tym - z głównego nurtu,
mało kto ufa i wierzy.
Nie takich umiemy przeżyć.
Marek Gajowniczek, 22 march 2015
Spadł dzisiaj pierwszy wiosenny śnieg.
Ubrał ulice w błota kałuże.
Głos zabrał ekspert i widzom rzekł:
"Bronek zwycięży. Już w pierwszej turze."
Powiało chłodem po jego słowach,
bo takie u nas są teraz wiosny.
Potrafią ludziom zamieszać w głowach.
Niektórym szybko słupki urosły.
Ogórek teraz to rodzaj żeński.
Ważna jest przecież płeć kulturowa.
Toczą się wojny, lecz nie ma klęski,
a Informacja znów jest Wojskowa.
Gdy po oszustwie wielkim jak góra,
nikt nie chciał zmiany żadnej wymusić,
niechaj nie liczy, że koniunktura
przyniesie wiosnę i się odwróci.
Są anomalia. Wszędzie się zdarzą.
Normą są teraz wiosenne śniegi.
Dziwne prognozy w mediach wyłażą.
Kłamstwo wypełnia każde po brzegi.
Spadł dzisiaj pierwszy wiosenny śnieg.
Ubrał ulice w błota kałuże.
Głos zabrał ekspert i widzom rzekł:
"Bronek zwycięży. Już w pierwszej turze."
Marek Gajowniczek, 21 march 2015
Podzielili Ukrainę i oddali Krym.
Czas kupili - odrobinę. Gęsi wybił Rzym.
Jak ocalą? Jak obudzą załogi na mury?
Jeszcze się nadzieją łudzą. Ludziom plotą bzdury.
Rurociągi prują Alpy. Nie ma Rubikonu.
Media mówią, że to żarty. Panie Boże pomóż!
Każdy widzi, w co nie wierzył. Wszystko jest możliwe.
Powrócił czas dwóch papieży. Lęka się, co żywe.
Rzeczywistość nam kreują panie w telewizji.
Najzwyczajniej wojną szczują. Wrogiem stał się bliźni.
Liczą na mińskie układy i sankcjami śmieszą,
a tam przesuwają Grady i mnogością grzeszą.
Mali ludzie, małych stołków, straszą Guliwera.
Na listach pełno pachołków. Każą ci - wybieraj!
Tylko Polska jest problemem i nadal przedmurzem.
Honor tutaj ma swą cenę i Anioł jest Stróżem.
Marek Gajowniczek, 21 march 2015
Nie pomogą Ukrainie.
Pomogą Tunezji,
chociaż Tunezja nie ginie,
lecz w niej zło znaleźli.
Nie pomogą Ukrainie,
a pomogą Libii.
Nie chcą słyszeć o Putinie.
Ich postawa dziwi.
Nie mogą bezkarnie znosić
afrykańskich draństw.
Nie ma co ich nawet prosić,
żeby wsparli Gdańsk.
Czy jest jeszcze jakaś Unia?
Czy już każdy sobie?
Zrobili tu z kogoś durnia
ci dwaj Arabowie.
Skąd się wzięli? - Nie wiadomo.
Gdy dajesz - nie pytaj!
Gdzie indziej skieruje pomoc
komuch - celebryta.
Oszukują społeczeństwa
medialną zadymą.
Nie widzą obok szaleństwa,
a pieniążki płyną.