Marek Gajowniczek, 20 march 2015
Polityczny ostrzegł mag:
To wyraźny nieba znak,
że coś u was jest nie tak!
Spadło na was wiele plag,
jednak wciąż rozsądku brak!
Kto widział słońca koronę -
wie już, że zwycięży Bronek!
Gdy nadejdą obliczenia -
wyjdą skutki zaciemnienia!
W ostrzeżenia lud nie wierzy,
bo już zaciemnienia przeżył.
Będzie znów namysłu chwilka
za lat sto dwadzieścia kilka.
Marek Gajowniczek, 20 march 2015
Przybywajcie "zbawcy świata",
którzy Boga w nim nie chcecie.
Czekał na was długie lata
pederasta w internecie.
Przybywajcie z Lóż Tajemnych
i ze światłych parlamentów,
wściekłe kundle mocy ciemnych,
nadchodzi wasz czas momentów.
Wielki Sabat Robespierre
i królewski szafot pusty.
Przybywajcie! Czas się zbierać.
Rozdawane są odpusty.
Czeka Mistrz i Magdalenka,
która pójdzie na ofiarę.
W waszych rękach jest udręka.
W waszych są rachunki stare.
Europa już się słania.
Wkrótce ją pokryje Cielec.
Czas waszego miodobrania
kończy się. Jest go niewiele.
Ostatnia pieczęć złamana.
Jeszcze słychać Trąby granie.
Wy, którzy mówicie za nas -
przybywajcie na żądanie!
Ogień wojny już się pali.
Czeluść piekła się otwiera.
Będziecie bezczynnie stali?
Przyszedł na was czas - umierać!
Myśleliście, że to żarty,
a was czeka niespełnienie?
Melduje czterdziesty czwarty.
Rozpoczęło się ćwiczenie.
Marek Gajowniczek, 20 march 2015
Komu dzisiaj ten dzwon dzwoni?
W koło junkry i masoni,
bojarzyny, głodna Litwa,
ciemna masa - jedna sitwa.
Komu bije dziś ten dzwon?
Służalczość. Głęboki skłon.
Ludzi wszędzie mają za nic.
Hybrydowa zmiana granic.
Kto ten dzwon dzisiaj kołysze?
Artyści schowani w nisze.
Kościoły poszły na przetarg.
Bezeceństwo. Dyskoteka.
Kto powiesił dzwon na furcie?
Pusty pieniądz we Frankfurcie.
Odpadami lud się żywi.
Politycy - nieprawdziwi.
Kto tym dzwonem ludzi mami?
Furta wiedzie do otchłani.
Słowa zmieniły znaczenia.
Nie ma nigdzie przebaczenia.
Czy ten dzwon bije dla ciebie?
Jeszcze wierzysz, ale nie wiesz,
jaki los cię jutro czeka?
Klona? Cyborga? Człowieka?
Komu ten dzwon dzisiaj gra?
Pozmieniali DNA
światu, co ma się narodzić.
Jest przy furcie. Już nadchodzi.
Marek Gajowniczek, 19 march 2015
Daj Panie Boże chociaż jeden
dzień bez nieszczęścia, katastrofy,
w którym można zapomnieć biedę
i barwy szczęścia włożyć w strofy.
Daj Panie Boże dzień spokojny,
bez lęku, emocji i strachu,
gdy nie dobiega odgłos wojny.
Niech już ten skrzypek gra na dachu.
I niech już marzy o bogactwie,
albo niech lepiej karmi kury.
Zabierz podniety i atrakcje
i tych, co wiecznie plotą bzdury.
Niech komornicy, kontrolerzy,
policje oraz miejskie straże,
dadzą w spokoju dzień przeleżeć
i nie słuchać żadnych wydarzeń.
Niech choć raz będzie, że minęło
i nigdzie nic się nie zdarzyło,
a przypomnimy skąd się wzięło
dziś zapomniane słowo - miłość.
Marek Gajowniczek, 19 march 2015
Dwóch Arabów z karabinem
zamieszało wielki kraj.
Wodzowie wpadli na minę.
Wrzask się podniósł, że - Aj! Waj!
Nerwowo przełykał ślinę
ten, co ludzi wysłał w Raj.
Dwóch arabów z karabinem.
A tu mętlik. Ajajaj!
Wielkie Biuro Bezpieczeństwa
oraz Sztaby Kryzysowe
bliskie były już szaleństwa,
a premier straciła głowę.
Nikt nie wiedział, co się stało.
Wielu nawet chciało wiać.
Jak by tego było mało,
Szogun pytał: Ojciec, prać?
Ruszyły loty wojskowe.
Psychologów trzeba słać.
Bezpieczeństwo Narodowe
jest gotowe! Jak psia mać.
Ale gdyby z innej strony
jakiś konwój do nas jechał -
kraj byłby silnie broniony,
a medialna dyskoteka
grałaby nam tarabanem,
że guzika nie oddamy!
Z panem, wójtem i plebanem
wybraliśmy. Teraz mamy!
Marek Gajowniczek, 19 march 2015
W Europejskim Banku Centralnym
zjawił się wczoraj Oddział Specjalny,
a za Specjalnym - Zwyczajny - drugi,
by zabezpieczyć państw różnych długi.
Zebrane długi są najważniejsze.
I te ogromne i te najmniejsze.
To one bankom oddają władzę,
gdy są płatniczym potem nakazem.
A taki dłużnik, dług musi spłacać.
Nie tylko wtedy, kiedy jest praca,
lecz kiedy pracy jest pozbawiony.
W ten sposób bardziej jest zadłużony.
W Banku są wszyscy zawsze gotowi
pomagać ludziom i narodowi,
mówiąc - co? komu? należy sprzedać,
gdy już się w kraju pojawia bieda.
Nie wszyscy jednak chcą takiej rady,
więc pojawiają się barykady.
Płoną opony i krzyczą ludzie,
lecz to się zdaje jak psu na budzie.
Bank jest przed stratą ubezpieczony,
a znowu winny jest zadłużony
i czegoś nie chce, a jednak musi.
A czyj ten Bank jest? Kto nas przydusił?
Europejski? - Więc chyba nasz?
Ale czy pewność jak w banku masz?
Czy tam jest jakiś zwyczajny człowiek?
Czy tylko sami Bilderbergowie?
Marek Gajowniczek, 18 march 2015
Będzie to pewnie dobrym przykładem
pewnej zbiorowej amnezji.
Dwóch tutaj zmarło w starciu z policją.
Czterech zabito w Tunezji.
Każde jest życie na równi cenne,
ale nie wszyscy tak myślą .
Jedne jest zwykłe - takie codzienne,
a inne na wczasy wyślą.
Te, było w domu - tamte, na wojnie
się plażowało - beztrosko.
Pierwszych zapomnij. Za drugich zbrojnie
zaangażujesz się Polsko.
Państwo Islamskie jest twoim wrogiem.
Policja cię tylko chroni.
Niebezpieczeństwo nie jest za rogiem,
lecz na pustyniach wiatr goni.
Nie strzela Gradem na Ukrainie,
ale się czai w burnusie.
Przyleci do nas albo przypłynie -
"Przed tamtym bronić sie musiem!"
Ktoś chyba tutaj ma paranoję.
Nikogo z niej nie leczymy.
Może dlatego ja też się boję.
Wspominam los Kartaginy.
Jej szczątki były w tamtym muzeum,
a u nas jest Bardo - Śląskie.
Nie jedź! - przetłumacz teraz każdemu,
gdy horyzonty ma wąskie.
Podobno dalej - lepiej się widzi,
niż to, co masz tu pod nosem.
Jedna śmierć straszy. Z drugiej się szydzi.
Najgłośniej rządowym głosem.
Marek Gajowniczek, 18 march 2015
Antek - stary policmajster
nosił taśmy. Na nich klajster
i usta zaklejać mógł
tym, co przekraczają próg.
Przedtem gonił tych spod krzyża.
Potem staruszkom ubliżał,
a na drodze do kariery
spychał ludzi za bariery.
Wreszcie dostał gładką lufę
i dostępny był mu bufet,
a w następstwie dalszych zmian,
stanowisko dał mu pan.
Bardzo ważne, bo w ochronie.
Antek zaraz zgolił skronie
i zakupił garnitury.
Już na ludzi patrzył z góry.
Skończył kursy w Legionowie
i sposób obmyślił sobie
jak się panu przypodobać.
Zaczął okrzyki klajstrować.
W prasie nikt się nie sprzeciwił.
Kombatanci - ci prawdziwi,
tylko kiwali głowami.
Dobra głowa z pomysłami!
Żona już się uśmiechała.
Ty dostaniesz generała
i będziesz jadał u Sowy.
Mój ty plasterku klajstrowy.
By utrzymać twoje fory,
trzeba wygrać te wybory!
Rób, co chcesz, ale mnie wciśnij
na szefową do Komisji!
Historia jest nieprawdziwa,
ale w życiu różnie bywa.
Policmajstrów dawno nie ma,
tylko z taśmą został temat.
Są krzykliwi oponenci
i autor coś przekręcił.
Cenzor każe zmienić tekst.
Przecież wolność słowa jest!
Marek Gajowniczek, 18 march 2015
Dziś podsłuchy nam doniosły
z policyjnych komend dwóch:
Będzie nakręcanie wiosny!
Wszystkie pały pójdą w ruch.
Kampania cele wytycza
i zamiast wiosennych wróżb.
Zrobią Dzień Wagarowicza
specjaliści tajnych służb.
Mają tłuc oraz zaklejać,
a kraj ma być na ustawce.
Muszą wspierać Wodoleja
i przedstawić go jak zbawcę.
Takich ma wolontariuszy.
Tylko z resortów siłowych.
Będą ciągnąć kraj za uszy.
Nie brak w mediach pomysłowych.
Już bezczynność się skończyła.
Teraz muszą wkraczać ostro.
Liczy się przemoc i siła.
W ten sposób wygrywasz prosto.
Przecież to już nie są dzieci,
tylko ćpuny i przestępcy.
Ktoś zaostrzyć kurs polecił,
a potem wyjdą rozjemcy.
Marek Gajowniczek, 17 march 2015
Wzorce służą polityce.
Jest Ferguson w Ameryce
i nasz szogun ruszył głową
i pokazał Legionowo.
Więźniowie - to głosów mrowie.
Za kim głosowali? - powiedz.
Sytuacja jest już nowa.
Trzeba ich pacyfikować!
Nowy bodziec dać szeregom
i przykładem Kadafiego
postraszyć miejscowych bossów.
Pokaz siły - to też sposób.
Nie będą tu farbą strzelać!
Muszą wiedzieć, jak wybierać!
Nikt nie będzie znosił dłużej
uniesionych krzeseł w górze!