Poetry

Ame


Ame

Ame, 21 february 2015

mały amsterdam

nowy dzień potrafi ogolić ze złudzeń
nie goszczę u siebie zbędnych świadków
miewam dni bez czesania spalam
 
najważniejsze w zażywaniu życia
jest twarde podłoże tworzę własne
nieskazitelnie czarne szlifuję dłonią
 
brałam cię bez zastanowienia czy lubisz
szybką pościel czy szeleszczącą od słów
nocną podróż z białym opłatkiem na kolację
 
tematycznie przestawiam zmienny zegar
żyrandol ozdobiony w świece zawieszony
chłód nie przeszkadza zimny metal spełnia


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Ame

Ame, 22 august 2014

lakiernik

psychoterapeuta od paznokci
powiedział zmień czerwone
za dużo ciepła szkodzi
kolor dopasowuję jak spodnie
których nie lubię nosić
czy jadłeś parmeńską z filiżanki
wygląda kwieciście w białej
nie oznacza że talerz niepotrzebny
jest inaczej a świece w wazonach
przyjmuję chropowatość ścian
pajęczyny i obrus z geranium
jak antydepresanty zbyt szybko


number of comments: 1 | rating: 5 | detail

Ame

Ame, 2 january 2014

Artystia

wymóżdżoną. wzorowo wyjałowioną
prawą i lewa prowadzi. dzień. piąta
błąd. spada daleko szósta oszusta usta

wstała i co z tego. nadal chce spać
albo nie. pójdzie dalej wstąpi do piekieł
po drodze właśnie tam ma właśnie

oko łzawi biernie. malowane wytrzyma
będziesz ślepa. nawiasem złącz. plącz
kręć koło. obracaj chłodno pęka szkło

wraca rozbiera myśli. wrzask. uszy
uszyj zaceruj. nie mów nic. nic jest.
obroni się. sucha leczy wilgoć kładzie

skrzydło zostaje. czerwone odwraca
barwa rośnie. kłuje. zjada różę trawi
kolce dławią. skrzyżowała ciernie


number of comments: 8 | rating: 13 | detail

Ame

Ame, 1 october 2013

Dysforia

pewnego dnia przyszedł spokój.
zapytał czy potrzebne było
mieszanie ciepła z zimnem
zaglądanie poza mrok.
 
na stole pozostawił ostre szkło.
rozwarstwioną rzeczywistość
łatwo pozbawić odmienności.
prawa do obiektywnej oceny.
 
lekkie otarcie firanki o framugę.
wtórnie zamalowane ściany
cztery albo trzy warstwy.
listwy wykańczają na krawędzi.


number of comments: 13 | rating: 12 | detail

Ame

Ame, 20 december 2012

Zmyśli

mam tyle rąk ile myśli
otacza mnie szarością
trudno wchłaniać do
wewnątrz kamienność
 
teraz
roznoszę w sobie życie
może jutro
pozbieram okruchy skalne
 
boli mnie to co wczoraj
nie istniało pozornie
cały chłód z mojego ciała
spłynął jak lodowe sople
pozostały na stopach
cienką linią pomiędzy


number of comments: 8 | rating: 16 | detail

Ame

Ame, 20 november 2012

Nie ma

ona przestała być mną
pomiędzy słowami jak
brak stanowi o bibelocie
przekładanym z miejsca
na miejsce

jesteś czasem doskonały
delikatność nabiera wartości
na skraju i dalej otacza myśli
w nocy cieplejszej od dnia


number of comments: 15 | rating: 14 | detail

Ame

Ame, 7 november 2012

Nitka

linia prosta jest tylko wyznacznikiem
jako nieskończona prowadzi wytrawnie
instalując obraz w pozorne antyramy

życie jest iluzją czasem twarda ziemia
z ironią przybliża potłuczoną porcelanę
jak marzeń światów łączyć nie należy

słowa to tylko obserwacja wewnętrznej
bezgranicznej samotności w każdym
widoczny jest ukryty za woalką cień

światłowody utkane są ludźmi jak gobelin
nadmiarem wzoru głośno krzyczy kolorem
dobrze mieć dystans nie będąc nitką w sieci

łącząc splot błądzę pomiędzy igłą a stogiem
daleka od wątpliwości słów w paralelach


number of comments: 8 | rating: 18 | detail

Ame

Ame, 6 november 2012

Karmin

wszystkie słowa zmalały do czcionki
wystukują pustkę jak pociąg o szyny
kartki szkice koronkowe rękawiczki
tworzą doskonale czarne tło do kaligrafii
 
a tu nic z niczego tylko pada deszcz
może śnieg rolety to wierne strażniczki
obraz na matowej ścianie stracił kolor
właściwie dobrze taki miał być bez
 
nie ma już żadnego zapachu albo zapach
stracił pamięć jak być żyć albo nie być
pozostanie pomiędzy korą a drzewem
nasączone winem klarowanym winą


number of comments: 9 | rating: 16 | detail

Ame

Ame, 14 october 2012

Czasem

krople pośród drzew strąca
promień słońca który ogrzewa
tylko cienie pozostają wilgotne

jak słowa w szumie potoku
topią smutek za tęsknotą szukają
zaczepienia w srebrze kamieni


tam chłód wody ma znaczenie
chwili co pozostawiona sama
ginie wchłonięta przez ziemię


number of comments: 3 | rating: 12 | detail

Ame

Ame, 7 october 2012

Drogi

mój przyjacielu
piszę klamki drzwi
nie dotykając
ale odległość dla myśli
nie ma znaczenia

jesteśmy emocjonalnie
związani struną
wewnętrzny dźwięk
tworzy harmonię
a słowa empatię

nasza niezależność to
pragnienie zaspokojone
obsesyjnym źródłem
wolności

czas łączy ciepłem to co
dzieli pomiędzy
mrokiem a przestrzenią
ścian

drogi przecinają granice
marzenia błądzą tak
jak bezsennie
stojąc na skraju
przytulam mgłę


number of comments: 15 | rating: 17 | detail


10 - 30 - 100  






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1