Poetry

Jarosław Jabrzemski


Jarosław Jabrzemski

Jarosław Jabrzemski, 9 june 2011

pod białą pierzyną

jest jak w igloo
dziewczyno
nie próbuj giglać
palce zamarzły na kość
i malamutom nie będzie dość

bez mięska klęska
rzecz niemęska

zaśpię w tej zaspie
pradziadek przy saniach
się słania
na moście oblodzonym
tańczą panny i żony
nie będzie sanny
osłabła pani jeziora
chora od truchła ogłuchła

walec nie wyrównał
w szereg
policz do czterech
nie dwóch

czuj duch

sra dziadek przy paniach
najlepsze miejsce do umierania
cud

że wszystko pokrywa
lód

czas upływa
roztopy
odtaje serce europy

byk znikł


number of comments: 6 | rating: 7 | detail

Jarosław Jabrzemski

Jarosław Jabrzemski, 9 june 2011

podziwiam

mówiłaś
w głowie się nie mieści
nudzi nie przekonuje drażni
a ja nie potrafiłem streścić
byś zrozumiała jak jest ważne
naprawdę nie umiałem prosić
byś nie szła za wrażeniem pierwszym

teraz we wnętrzu się panoszą
moje wiersze

i to co nie budziło wzruszeń
nie mogło gładko przejść przez uszy
dziś w cieście mózgu tkwi rodzynkiem

podziwiam cię jak rafandynkę


number of comments: 8 | rating: 6 | detail

Jarosław Jabrzemski

Jarosław Jabrzemski, 7 june 2011

siekierki

*
dziecku robiły się rany na pupie
miało znaczną niedowagę i mogło umrzeć
dlatego ściągnięto tośkę bo ktoś musiał pracować
radziła sobie nieźle
dopóki nie poznała rozśpiewanego wojska
za którym chodziła pasjami
aż na podchorążych

czasami żołnierze biegali w maskach
tak że któregoś dnia wróciła do domu
z pustymi sankami nieprzytomna
z niespełnienia dziecko zostało w koleinie
dobrze że śnieg był miękki akurat
nie było po drodze ciężarówkom
i nikt nie wywoził szamba
przesadziła dopiero z łopatką w naderwany nos
wbiła się ziemia a żaden lekarz
nie chciał zszywać bo dziecko było za małe

później w poczuciu winy
uprawiała seks ze studentem na trocinach
co nie było w smak nikomu a dziadek nawet się odezwał
wypierdalaj powiedział z tego domu i musiała
zamknąć się w stolarni choć wszyscy szukali jej nad wisłą
bo zapowiedziała samobójstwo
dostała bilet powrotny razem z babcią od ojca
która nie miała wprawy z wcześniakami
a obie były z tej samej wsi i bez pracy

dziecko rozwijało się normalnie zaczęło chodzić
za wojskiem aż na podchorążych mrucząc
marszowe piosenki pod naturalnie zrośniętym nosem
bez tośki u nikogo nie budziło zainteresowania


**
u sąsiadów nie rozumiałem co znaczy drzeć koty
przed pierwszym rozdarciem
następnego babcia spaliła w kuchni
przypadkiem gdy dziadek wołał na steczkę
z braku wody

podlewanie nie pomagało babci fajerkom w oczach
mnie po węgiel było niezręcznie z dużym wiadrem
ogród był marny i mogłem rozrywać tylko żaby z wychodka
często wyrastały chwasty nie było środków i nawozów
krzewiły się maliny panoszyły kury
dopóki dziadek nie odgrodził niestety
kąpał sukę w parotce i miał wylew po tym
wszyscy zapomnieli o kotach
gdy dziadka trudniej było golić a jeszcze ubrać
długo nie chciał rozmawiać myślę że przez szacunek
dla babci na siekierkach tylko jajka były ciepłe
może nie jak kot gorące ale zawsze pociecha

okazało się że stygły szybciej od dziadka
lecz babcia nadążała piec racuchy później już na gazie
jakby ktoś węglową kuchnię przeklął w zimie
i tak musiałem przynosić opał choć dziadkowi
było wszystko jedno






Siekierki - http://pl.wikipedia.org/wiki/Siekierki_28Warszawa29

Podchorążych - http://www.srodmiescie.warszawa.pl/cms/prt/view/ulice-wyszukiwarka/str/251.html


number of comments: 16 | rating: 13 | detail

Jarosław Jabrzemski

Jarosław Jabrzemski, 7 june 2011

na tropach rzodkiewnika

osoby które są źle nastawione do roślin nie będą przy nich rosły
Jan Skibicki
ul. Gminna 105 - Kuriany
15-587 Białystok
woj. podlaskie




zmuszam do wegetacji letniej
by się nie czerwienić
nie czerwić jesieni
zasypiam przy niebieskim świetle

nikogo nie zamierzam gorszyć
choć obnażam wady i kuriany
chciałbym dzierżawić jak morsztyn
hodować parchoodporne odmiany
pisać w konwencji mihi cano
za pomarszczonym jabłkiem
pokochać siano
ukradkiem

crimen laesae maiestatis
ktoś powie
a przecież roślina docenia gesty
bardziej

niż człowiek
w ariergardzie


number of comments: 6 | rating: 4 | detail

Jarosław Jabrzemski

Jarosław Jabrzemski, 6 june 2011

kukiełeczka kuka

bije serce
w marionetce
dzwony słyszy

sznur spleciony w pętlę
podskoczy niechętnie
pobuja się w ciszy


number of comments: 4 | rating: 2 | detail

Jarosław Jabrzemski

Jarosław Jabrzemski, 5 june 2011

kolejna kolejka wąskotorowa

Y para el cruel que me arranca
El corazon con que vivo
Y para el cruel que me arranca
El corazon con que vivo
Cardo ni ortiga cultivo
Cultivo la rosa blanca*






podobno się wykoleił
przestał odczuwać pociąg
i pije coraz więcej

żeglarzom szklanki nie przyklei
pobudki nie wybije nocą
odpoczną ręce

nie mieści się wierzchołek wzrostu
w tunelach
przykre to ale proste
marzeń się nie wybiera

guantanamera

a jeszcze się kolebie
życia chęć
choć nęci ulga w niebie

zaśpiewajmy więc
guajira guantanamera









*I dla okrutnika który wyrywa mi
Serce z którym żyję
I dla okrutnika który wyrywa mi
Serce z którym żyję
Nie hoduję karczocha ani pokrzywy
Hoduję białą różę


number of comments: 3 | rating: 4 | detail

Jarosław Jabrzemski

Jarosław Jabrzemski, 4 june 2011

przypowieść o patogennym serowarze

A wszystko zaczyna się w momencie, kiedy rozdrobniony skrzep serowy trafia do serwatki i podgrzewany jest z nią do wysokiej temperatury.
Joanna Zajączkowska




coś się szwenda
po parapetach spływa woda
i żeby nie powiedzieć menda
i żeby nie zarzucić pluskwie
dodam
że z pluskiem

jeżeli potop nic tu po nas
nie będziemy
szukać ratunku w sparciałych oponach
z tej ziemi

a jeśli tylko podtopienie
niechże rozgości się robactwo
i perforuje tak by zmienić
uwikłać nas w to
co wyżłobiło dziurki w serze

w wysokie dogrzewanie wierzę
i w lodowate piekło

hołubię wściekłość


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Jarosław Jabrzemski

Jarosław Jabrzemski, 3 june 2011

parkoty

nie wolno dopuścić do ponownego zapłodnienia





choć dużo palimy
już nie urodzisz
dziecka z zajęczą wargą nie żałujemy
mimo że byłoby siłaczem
jak zishe breitbart
i zardzewiały szpic
pełniłby funkcję przestrogi
ku pokrzepieniu

tymczasem bolończyk
pociesza wilczą paszczą
pilnuje mojej i twojej
bezpłodności

nie pozwala
w akcie desperacji
nawarstwiać brzemion

genetycznie
jesteśmy nieodpowiedzialni
nie grozi nam rozszczep


number of comments: 6 | rating: 6 | detail

Jarosław Jabrzemski

Jarosław Jabrzemski, 2 june 2011

sous le pont d'avignon*

Tańczą panowie, tańczą panie
Krzysztof Kamil Baczyński




już cię prowadzę nieudolnie
już myśli nie są tak swawolne
a ty mnie nie zamierzasz besztać
że kapciem szuram nie podeszwą
że czytam komu bije dzwon

na moście w avignon

już nie umiemy tańczyć w ramie
i nie słyszymy niesłychanie
i nie widzimy ostatecznie
czy ciasno zapełniamy przestrzeń
a obiecałem aż po zgon

na moście w avignon





*pod mostem w Awinionie


number of comments: 6 | rating: 7 | detail

Jarosław Jabrzemski

Jarosław Jabrzemski, 2 june 2011

rozjechani wielkim błyskotliwym walcem

porywa - na życie i śmierć - do tańca
Julian Tuwim





w małej moskwie
mały żigolo zabijał miłością

troski
kościół bez ambony
wojsko
brudne kalesony
i okno na świat

co nam zostało z tych lat
straconych


number of comments: 4 | rating: 4 | detail


  10 - 30 - 100  






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1