31 october 2012
słoność
wierzę w ten las
na skraju dosadzamy drzew
żeby nie tracić cienia
wszystko zaplanowane
borówkowe korale od święta
brunatne kapelusze na deszcz
na złość wrzosowe bukiety
ziemia trzyma nas w garści
choć nie ma od czego uciekać
uciszam natrętny wiatr kiedy całuje
moje piersi pod twoimi palcami
słońce ciepłym muśnięciem
kreśli namiętność ust
nie przesadza się starych drzew