11 june 2014
skakanka
ludzie mówią, że smutek ma dno.
kończy się wyłowieniem, albo śmiercią.
a ja pływam
nie spieram się z Bogiem co dla mnie,
a czego nie daje mi spróbować.
oglądam Tatarak. wtedy myślę,
wiodę beztroskie życie. wokół tego co
widzę, co mogę pisać patrząc na zegar
odwrócony do ściany. wystarczy, że czas
pulsuje, bez względu na rozładowane baterie.
jeszcze będzie dobrze. czasami degustuję
przynętę, chociaż nie powinno się ruszać
z miejsca, czekając na miłość.
mam dylemat, podobny do dylematu dziecka
dostało zadanie streszczenia ulubionej
książki i podania jej autora. siedzi w kuchni,
na wysokim stołku, tak, że nie muszę się do niej
schylać. piekę właśnie biszkopty, a ona pyta
czy wiem kto napisał Atlas, to jej ulubiona książka.