Poetry

bosski_diabel


older other poems newer

16 june 2012

Zaczasy

dopełnia się przemiana w dłoniach drży cisza
zaciemniało otwórz dla mnie światło

wchodzimy sobie w krew a później w słowo
głową jakbyśmy zdania układali z kamieni
kogo mniej zaboli ten zgarnia satysfakcję

czas się otrząsnąć z kolokwializmów
i ze swoich cieni pozbawić lustra odbić
rozklejamy się wreszcie lżejsi o połowę

zadośćuczynić wieszczom urywając
pustą kieszeń kieliszkiem tęsknoty
wsadzić głęboko rozterkę w poetyckie
tygle by nie czynić kurzu na ludzkich językach

odmienić co nieodwracalne
iść dalej pod wiatr tam
gdzie wiatrak rozkłada ramiona






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1