Poetry

bosski_diabel


older other poems newer

5 may 2013

Powiązany

pada,  powietrze pachnie czereśnią,
przyglądam się drzewom, zaliściałe gałęzie stonowały bielą.
mam na końcu języka jakieś zaszeptane słowa o północy,
zamyślam się dość długo i przypominam sobie. prawie.

gniazdo się rozpada pałacem

tylko upiętym do wiatru świszczącego
na zielono pora następna
zaczyna zaścielać progi
- przywieje nowe

nie poszukując znaczeń sny wypijam razem z dnem,
wywoływane powracają serią wspomnień.
przeczesując przyswojone wyrywam się do światła,
mówisz - dziś, na jutro, za wczoraj.

odchylmy głowę na bok

dialogom robiąc miejsce
w sercu od nowa budowanych tam
oddalając impulsywnie co-dzień

szukamy nerwowo punktów odniesienia
tyle, że w pustce niczego nie znajdziemy.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1