Poetry

maks wieczorek


older other poems newer

14 february 2012

numer 3


numer 3
 
-
już dobrze powiem -
w
poprzednim czytaniu pominąłem słowa
i
co z tego,
trawnik
jutra nie może mi uwierzyć

ale
ty Norman,
od
kiedy wieszasz dziwne obrazy
z
muszelek i much uważam, że artysta
z
ciebie niezły,
bo
nikt jeszcze na to nie wpadł
i
kiedy słońce przypomina cyrkowy namiot
pędzimy
aby się uśmiać,
a
po łokcie mamy roboty z tym by określić

jakie
mamy plany,
lecz
wąska dróżka naszych spojrzeń

wypełniona
długimi marszami przez ulice
może
nie jest czymś naszym
ale
dwa kroki stąd, prawie u zbiegu
okoliczności...
ponawiam
urwany gdzieś wątek
i
ty masz w tym swój udział
jak
trawa w tłumieniu moich kroków,
bo
przecież przeszliśmy niechcianym
odruchem
odwagi i wplątali w między kawiarniane

zapożyczenia,
odkryli
cały ładunek tego co może się
zmieścić
pod powiekami,
także
podnosić już ich nie trzeba
i
tego co szkliście z oczu popłynie
 






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1