Poetry

maks wieczorek


older other poems newer

14 february 2012

numer 2

numer
2
 
niebo
ponad mostami wykrzywia kominy
nie
chce dziś zaistnieć twoim
smutnym
cieniem
jak
kieliszki porto w słonecznej Maladze
cień
kładziemy długi
na
stół w żółci cały
a
w oddali

arena
smakuje krew byczą

znacząc
czerwieniom

przypadkowych
gapiów
śmiertelne
serca nasze
do
jutra odchodzimy
wówczas
na zawsze






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1