14 february 2012
numer 2
numer
2
niebo
ponad mostami wykrzywia kominy
nie
chce dziś zaistnieć twoim
smutnym
cieniem
jak
kieliszki porto w słonecznej Maladze
cień
kładziemy długi
na
stół w żółci cały
a
w oddali
arena
smakuje krew byczą
znacząc
czerwieniom
przypadkowych
gapiów
śmiertelne
serca nasze
do
jutra odchodzimy
wówczas
na zawsze