Poetry

Sede Vacante


older other poems newer

21 july 2011

Maska

Oto początek kolejnego dnia. Oto plastikowa maska, odlana z kredytowego Banku Dusz.

Zbudzona, by przejść następny ciemny tunel. Dziś też nie zdarzy się cud.

Chowa Krzyż do kieszeni, choć nie pamięta po co.

Podobno pomaga. Przecena na słowa Proroków.



Pośpiesznie przemierza ulice. Tyle wokół historii, potrąca ramię niewolnika,

tylu niewolników. Znów nie otworzył się Portal. Podążamy donikąd.

System wymiotuje ostatkami śniadania,

obiad, kolacja. Puste daty dla nieujętego w słupkach Polaka.

Kromka chleba, byś miał siły uwierzyć we wszystko, co usłyszysz,

i ani trochę więcej! Tak łatwiej utrzymać naród w ryzach.

Pomięta kartka z listą obowiązków na wczoraj,

znów brakło czasu. Rzeczpospolita Polska.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1