Poetry

Sede Vacante


older other poems newer

23 november 2011

Potop. Ostatni dar człowieka.

Na końcu świata, wycieńczony i nagi, ostatni uciekinier z krain człowieka,
z przerażeniem oglądnie się raz jeszcze za siebie, na planetę, co ją krwi czystej potop zalewa.
Umrze nie powstając z kolan. Bez siły, nadziei i złudzeń,
że świat odrodzi się lepszy. Że nigdy więcej ludzi!

Ostatni obraz sprzed oczu, pożegna wędrowca donikąd,
miliony rozrzuconych ciał, w sprzedanych piekielnym grabażom ulicach.
Karawany dawno umarłych sług otchłani, powiozą swe zdobycze w nieznane,
znikając w horyzoncie zniszczenia, zanucą pieśń żałobną przegranym.

Znikają lasy i góry, najwyższe szczyty ziemi,
pod szybko wzbierającym, nowym martwym morzem. Purpurowym darem człowieka.
Rozbiły się o skały, pośpiesznie sklecane arki przerażonych,
nikt nie ocalał z ostatniej modlitwy do prawdziwego, ludzkiego Boga.

Czerwona planeta, mokra od ciszy, gotowa do zamieszkania,
gdy tylko osuszy się z świadectwa istnienia, najbardziej chorego wynalazku wszechświata.
A gdyby to samo w zwolnionym tempie, to dziś mamy środę.
Gdzieś pod stopami, w zakamarkach chodników, bardzo powoli.... wzbiera już nasze martwe morze.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1