Poetry

Tomek i Agatka


older other poems newer

29 september 2015

Szkwał

gdzieś chyłkiem w zwilgłych jamach
tęskniący wyje pies
echo odbite w graniach
jedynie ono wie

ile się niesie skowyt
ile zakreśla wstęg
gdy podkulony ogon
gdy błądzi wzrok po kres

pomimo suszy chlapa
siąpi zaciąga rwie
opada szczęka w łapach 
śliski kamienny kręg

myśl snuje się po dachach
wdrapuje byle gdzie
sznuruje nozdrza zapach
ognisty budzi gniew

ukryty w głów zanadrzu
niczym spod liścia szmer
wyzwoli się znienacka
na iskrę albo dwie

nie wątpi pies i sz-czeka
skulony ciąży łeb 
gdy w miskach pełnych piekła
skwierczy za ściegiem ścieg

jaśnieje w skrzących gwiazdach
turmalinowy dach 
pełni brzęcząca sakwa 
złoci brokatem las

ten mieni się i znika
jak wszystko co znał węch
wiatr tkwi w przydrożnych mniszkach 
szarpie ceglanym tłem

.

http://tiny.pl/gmfk5






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1