5 may 2013
myśli ciąg dalszy...
I zrozumiała wtem, iż strach to bóg, którego moc należy potęgować tylko wtedy, gdy siłę jego gniewu można skierować ku doskonaleniu własnego JA.
Rozkładając szeroko ramiona, słuchając głosu serca spoglądała na te wszystkie łeznadziejne dni. Te, w których mnie nie było.
Ale już jestem.
Już walczę!!!