Poetry

cieslik lucyna


older other poems newer

10 march 2013

Szybka jazda

jadą auta rozpędzone
szybkość przekraczają
śmiga każdy w swoją stronę
już mandaty nic nie dają

tyle mechanicznych koni
każdy wie to nie chabety
a auto za autem goni
tylko za szybko niestety

w aucie pan kierowca
gra głośno muzyka
rowerzysta czarna owca
szybko na pobocze znika

i pieszego los niestety
godny jest pożałowania
pędzą auta jak rakiety
na nic te nasze gdybania

na ulicach wielkie dziury
w poprzek w środku na zakręcie
kierowca przechodzi tortury
więc przyśpiesza  zawzięcie

felgi porzucone w rowie
oberwane w czasie jazdy
co kierowy siedzi w głowie
jeździ tak bez wyobraźni

tylko szybko gaz do dechy
auto przecież wprost z salonu
jednak mało w tym pociechy
gdy tak leży rozwalone

przy latarniach krzyże nowe
pośród zniczy migających
czy wy już tracicie głowy
apel to do kierujących.

Autorka L.Mróz-Cieślik






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1