Poetry

cieslik lucyna


older other poems newer

11 march 2013

Tydzień

TYDZIEŃ

trudzą się ludzie wciąż niesłychanie
rano się budzą jedzą śniadanie

biegną szybciutko z rosą na czole
chociaż im smutno to muszą w porę

dotrzeć do celu zacząć robotę
wśród zadań wielu aż do soboty

tak poniedziałek mija bezwolnie
miejsce zagrzewasz swoje spokojnie

wtorek i lepiej wszystko wychodzi
z większą ochotą do pracy chodzisz

środa półmetek w sercu radośniej
czas jest jak woda i z górki prościej

czwartek już żwawiej idzie robota
za dwa dni wreszcie będzie sobota

piątek tygodnia dzień urokliwy
wracasz do domu cały szczęśliwy

sobota wreszcie jest odpoczynek
wypijesz piwo skoczysz na rynek

L.Mróz-Cieślik






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1