Poetry

Arwena


older other poems newer

21 july 2011

trzy dni temu

ojciec porzucił
matka biła
fizyk macał
on nie kochał
 
sięgam po kromkę chleba
gorzką od soli zapamiętam

nie
ustępuje ból głowy
z szamba genów uprzemysłowionych ciałem

nie
rusza coś czego nie powącham
szaleństwo to dobra teoria na lęk nie pierwotny
nabyty targiem od boga za oczy brzuch stopy

utopionych w wariacjach moich
twoje ale wyrzuca na brzeg

nie!
boli
 

to nic że nie rozumiesz
nie  płacz
szaleństwo ma dobrą matkę






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1