kama, 2 november 2011
Gdy w ogrodzie poezji
zbyt jest tłoczno
i od myśli
brakuje mi tchu
odpoczywam
w bursztynowym lesie
drzew nie widać,
za to pełno snów
są tam dziwnie
pogmatwane drogi
oraz świeży leśny
zapach mchu
wśród przywidzeń
różnych i odniesień
swoje szczęście
znajduję również tu
kama, 30 october 2011
Liść upadł
pod jej nogi
nie warto się
przyzwyczajać
szczęśliwi
chętnie do nieba
nie idą
kama, 28 october 2011
Bezgłośne rozmowy o tym
jak odnaleźć drogę do ideału
co mieszka na szczytach gór
i deszcz co wpędza w smutek
naprawdę tylko zapomnienie
otwiera wszystkie okna jutra
ono tańcząc zdejmuje buty
i tuli nas czule jak amulet
przychodzi nie z własnej woli
ale pozwala lżej oddychać
nie śpij leniwy zegarze
popędzaj korowód sekund
niech film uparcie dążących
do celu co nie daje szczęścia
tylko od niego oddala
przewija się coraz szybciej
kama, 23 october 2011
Nigdy nie spalę
nieudanego wiersza
myśli powoli dojrzewają
jak owoce w słońcu
do czego posłuży
moje czarne serce
gdy odstany czas tylko
czeka na porę odpływu
ukarana miłością
nie pójdę do nieba
doskonały krajobraz
zbyt nudna książka
kama, 22 october 2011
Szukam piątej strony
świata
wiesz gdzie do niej drzwi
ale mi ich nie pokażesz
może on lecz nie ty
sama muszę znaleźć
drogę
poprzez poplątane sny
najcenniejszą sprawę odkryć
która jeszcze śpi
Póki żyję zrobię
wszystko
w niewidzialny pójdę świat
by odnaleźć i zatrzymać
przeliczony czas
kama, 22 october 2011
W złotym ogrodzie poezji
nie istnieje imaginacja czasu
sekundy minuty godziny
nie uwiły tu swoich gniazd
więc poeci są wiecznie młodzi
***
W złotym ogrodzie poezji
na drzewach zamiast liści
słowa, co spadają na poetów
kiedy zaczyna wiać
wiatr w oczy
***
W złotym ogrodzie poezji
szczęśliwi poeci
przemieniają gorące wodospady
w wyznania miłości
a nieszczęśliwi na odwrót
***
W złotym ogrodzie
pod złotym drzewem
na złotej trawie leżymy
na złote niebo
ze złotym słońcem patrzymy
złoto nad nami
w słońcu się mieni złociście
chwile mijają
złotem błyskając
ogniście
***
W złotym ogrodzie poezji
niemożliwe staje się możliwe
nawet to,
że się zakochasz
w moich słowach.
kama, 16 october 2011
Oddaleni od siebie
całym światem
jeszcze nie bliscy
już nie nieznajomi
Nie chcą dłużej więzić
myśli ptaków
w wygodnych klatkach
konwenansów
Głód rozmowy jest
nie do zaspokojenia
Dopóki życia
dopóki szczęścia
kama, 13 october 2011
Gdy niepewność rozwieje się
jak poranna mgła
wyparta błękitem nieba
ja ustrojona w kwiaty
twoich pocałunków
uśmiechnę się nieśmiało
dlaczego nie mogę
przypomnieć sobie
jak było dawniej bez ciebie
kiedyś w końcu
ten czas bez znaczenia
wyrzucę bezpowrotnie z życia
razem tasujemy karty
bo wróżba będzie jedna
dla ciebie i mnie
kama, 12 october 2011
Cisza między nami
to
kryształowa kula gdzie
radość więzi delikatny
smutek
Dojrzewamy w ciszy
napełnianej dotykiem dłoni
krzycz o miłości
szeptem
Nie spłoszysz mnie
nie zawstydzisz
głośne słowa więdną
najszybciej