Poetry

ezo**


ezo**

ezo**, 11 november 2011

cisza niedzielnych poranków

jak śmiesznie
skaczą litery po książce
bez okularów w piżamie
ze smakiem aromatycznej herbaty
malujesz spokój dnia
przewrotnie
twoje trzydzieści sześć i sześć bije na głowę
kolejne zero za oknem
głębiej
w cieniu chwil rozgrzanych nocą
nieśmiało wschodzi słońce
każe żyć

i tak zrobię
co będę chciała


number of comments: 57 | rating: 49 | detail

ezo**

ezo**, 5 november 2011

kim ona jest

ludzie mówią niestworzone rzeczy
że należy jej unikać bo usypia
można od niej zwariować
żylasta hydra z metafor
zimna kochanka w mejkapie słów
a ona
jest równaniem z nieskończoną liczbą rozwiązań
suflerką skojarzeń kurtyzaną wyobraźni
choć zmienna jak każda kobieta
możesz pójść za nią w ciemno
i się zapomnieć


number of comments: 33 | rating: 35 | detail

ezo**

ezo**, 27 october 2011

jeśli będziesz chciał odejść

nie zatrzymam cię przecież

strzepnę z ud ślady palców
poodklejam pocałunki pachnące pożądaniem
piersiom powiem - nie czekajcie czas się skończył
usta uprzedzę - pozostaje wam tylko pieszczota szminki
włosy rozrzucone upnę
ramiona ostudzę pijanym światłem nocy

precz niech zniknie ciepło twoich oczu


number of comments: 34 | rating: 33 | detail

ezo**

ezo**, 24 october 2011

nawet jeśli mnie nie było



 

na brzuchu na boku na wznak
z przykrytym uchem
ze zmarzniętymi stopami

w pomarańczowej
lub niebieskiej koszulce
bez poduszki

szukałeś odpowiedzi
ucho od śledzia że poznasz kiedyś
tajemnicę

odległej najbliższej kobiety


number of comments: 21 | rating: 31 | detail


  10 - 30 - 100






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1