Poetry

sam53


older other poems newer

11 april 2014

nóż na gardle

głos zamknął myśl w granicach słowa
położył oddech na języku
przylgnął do krtani i o zgrozo
zastygł jak cisza  która w krzyku
 
grzmotem bez burzy bez powietrza
rozdygotanych cząstek fali
próbuje znaleźć więcej miejsca
choć już od dawna w język pali
 
a że posłuszna spolegliwa
tnie każde słowo na sylaby
szept przy niej trochę tak jak dziwak
a krzyk sam z siebie do poprawy
 
chwytając resztki tlenu w płuca
śmierć przed oczami staje nagle
więc siadam sobie - też byś przysiadł
gdybyś miał nóż jak ja
 
na gardle






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1