Poetry

sam53


sam53

sam53, 20 december 2024

jeszcze jeszcze

chodź pójdziemy w noc
w alabastrową ciemność przetykaną światłem gwiazd
w mrok który z pierwszym jutrem dniem nam się stanie

pójdźmy w sen jeśli sen w szaleństwie serca nasze złączy
w szczęście wpisze
w czas nieprzeszły a już dokonany
przecież od pierwszego pocałunku
oddajemy się mu w jasyr bez względu na pogodę

pójdźmy póki zachłanne ręce i gorączka w ustach
póki żyć nam się chce
póki pragniemy siebie


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

sam53

sam53, 19 december 2024

siódme niebo czyli podróż za jeden uśmiech

w świetle poranka zaczepiłem głową o promień słońca
przez firankę w oknie wepchało się światło
cień na ścianie zamachał rękami

pod poduszką niespodzianka
lubię gdy wieczorem zostawiasz ją tylko dla mnie
we śnie gubimy się w niej dosłownie

płyniemy z prądem i pod prąd
dmuchamy na zimne
gdy jesteś uśmiechnięta
nie liczę pocałunków
.
budź szeptem
kocham - masz na ustach


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 18 december 2024

ach wierz mi

lubię małe miasteczka
a w nich małe ryneczki
park fontanna jak z wiersza
i księgarnia naprzeciw
.
i ten spokój odwieczny
Księży Lasek i świerszcze
ach pamiętasz - pod dęby
pędziliśmy przed deszczem
,
mogłem wtedy cię tulić
we śnie razem zamieszkać
nawet spać bez koszuli
lubię małe miasteczka
.
teraz to nawet śmieszne
pocałunki nad rzeczką
a mnie wciąż męczą grzeszne
myśli których przez grzeczność
.
nie wyjawię w piosence
jak imienia ciasteczka
ale kocham cię sercem
tak jak małe miasteczka


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

sam53

sam53, 18 december 2024

najpierw musiało być wino

Poezja która nie potrafi zatrzymać się w jednym miejscu
słowa płynące z przeszłości w przyszłość
układ wpisany w rytm i rym
.
nie patrz tak na mnie - nie staram się przemycić nic nowego
przychodzę z emocjami - czekam na impuls
i to razem ma zagrać
jak szmer wody w strumieniu
świst wiatru
śpiew gwiazd
.
liryka to uśmiech który zostawiasz innym
natura która poddaje się zmysłom
wrażenie jeśli nie brakuje oddechu na spojrzenie w głąb siebie
.
a teraz pocałuj
najbardziej lirycznie jak umiesz
kiedyś ludzie kochali się o świcie


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

sam53

sam53, 18 december 2024

wybrane z opowieści wigilijnych

śniła mi się kobieta śpiąca na kanapie
nie pamiętam Jezuska leżącego w żłobie
ale była wieczerza wigilijna z karpiem
nie było też anioła - po choinkę pobiegł
.
był bieluśki opłatek który się podzielił
między tych co nie spali albo nie zdążyli
były ruskie pierogi - z piątku lub z niedzieli
i pół wina - wytrawne - na dziś zostawili
.
anioł długo nie wracał - choć las niedaleko
ktoś zanucił kolędę za tych co w Betlejem
ile ludzi zginęło - niech im ziemia lekką
może za nich przepijmy - młody polej - lejesz
.
och jak dobrze przy stole - ktoś otworzył śledzie
anioł wrócił z choinką ale dziwnie spięty
wszak leśniczy tu zaraz z mandatem przyjedzie
może jednak nie liczmy na inne prezenty
.
a wtedy sen powrócił przy śpiącej kobiecie
aż choinka na wyrost światełkami błysła
na kanapie leśniczy siadł przy babie przecież
zaśpiewaliśmy głośno - postaw nam pół litra
.
przy każdej kolędzie - z prośbą jak do króla
lulajże Leśniczy - no i się ululał
on jeden nie poszedł w nocy na pasterkę
baba go przykryła - miał ciepłą kołderkę
Wesołych Świąt!!!


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

sam53

sam53, 17 december 2024

dzień najpiękniejszego słowa

dziś dzień przy nadziei i miłości w słońcu
już od świtu w blasku wielobarwnej zorzy
kiedy słyszysz - kocham - szept spod srebrnych wąsów
i wcale nie musisz setki ze mną dożyć

zdaje się najprostsze a tyle w nim głębi
tylko jedno słowo a tak wiele znaczy
gdzieś tam pośród obcych ni grzeje ni ziębi
a jak uszczęśliwia gdy na ustach zalśni

pełne cierpliwości i nagłych rozgrzeszeń
choć amor nie patrzy którą mamy jesień
każde dobre słowo zapisuje wierszem
dzisiaj najpiękniejsze - kocham tylko ciebie


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 15 december 2024

bez ciebie nie mogę spać

nie wiem dlaczego czekam na wiosnę
welonem tęsknot spiętą w kokardę
choć jednym słowem - niech zabrzmi głośniej
gdy wracasz we śnie latarni światłem

gdy coraz bardziej pragnę miłości
a noc rozkoszą kołysze zmysły
jakby do tańca chciała nas prosić
dwa serca w tangu złączone wyśnić

ciemność mnie drażni - powieki ciążą
szukam cię w futrze czarnego kota
znów przebiegł drogę - czy myśli zdążą
zostaniesz ze mną - czy ty mnie kochasz

tysiące pytań jedna odpowiedź
jak woń konwalii - wciąż pachną majem
czy kochasz - nie mów - później mi powiesz
teraz zapraszam cię na śniadanie


number of comments: 0 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 13 december 2024

trzynastego nawet w grudniu wiosna

wczoraj widziałem ciebie w iskrzących płatkach śniegu
momentalnie na nosie na policzkach na brodzie pojawiły się mokre ślady
chłodne plamy burzące pozorny spokój
marszczyłaś czoło - mrużyłaś oczy
.
skarżyłaś się na przejmujący ziąb który wnikał
w zakamarki kurtki w fałdy szalika i czapki
zimno od wewnątrz drążyło zmrożone ścieżki i tunele
przestałaś się trząść gdy objąłem ciebie ramieniem
w przytuleniu usłyszałem ciche - pocałuj
.
dotykałem ust jak wariat
z zziębniętych warg łapczywie zbierałem stężałe kulki chłodu
skostniałymi palcami zapukałaś do serca
ciepło - zimno
ciepło - zimno
to nie była gra
podobno kochaliśmy się tak całą noc
rano powiedziałaś że to tylko sen
.
spójrz
iskrzące płatki śniegu znów zostawiają piegi na twojej twarzy
kwitniesz zimowo


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

sam53

sam53, 12 december 2024

Opowieść wigilijna

słodził herbatę ale nigdy nie zwracał uwagi
ile cukru sypie do filiżanki
dowiedziałam się przypadkiem gdy jego koledzy
z akademika wsypali mu pięć łyżeczek a on dosypał trzy cztery
i wypił
bez skrzywienia wypił tę słodką zupę
.
zawsze miał dla mnie dużo czasu
potrafił nie pójść na egzamin tylko dlatego że złapałam katar
albo posprzątał i odkurzył pokój kiedy spałam zmęczona po podróży
uwielbiałam gdy patrzył moimi oczami
tak jakby nasze wyobraźnie wyglądały tym samym oknem
a wybudzone ze snu oczy widziały wschód słońca w tych samych kolorach
.
kiedyś ot tak bez powodu przyniósł bukiecik stokrotek
innym razem zaprosił na wino
wszystko wydawało mi się piękną bajką
.
do czasu aż pewnego dnia poznał mnie ze swoim przyjacielem
jak zwykle zrobiłam herbatę
nalewając wrzątek jedna szklanka pękła
właśnie ta z dużą ilością cukru
to musiał być znak
.
chyba i on o tym samym pomyślał
bo nagle wstał i wyszedł
zostawiając mnie samą z dopiero co poznanym facetem
czekaliśmy na niego prawie do rana
pojawił się z napoczętą butelką wódki
i pękiem stokrotek które rzucił na łóżko
- to jest wasze królestwo
rzekł odwracając się na pięcie
- ja pójdę się napić
.
jeszcze teraz zastanawiam się skąd on wytrzasnął
dwa dni przed wigilią takie piękne różowe stokrotki


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

sam53

sam53, 12 december 2024

jak sen

przymykasz powieki i odlatujesz wyobraźnią
w objęciach doganiamy jeszcze prawdziwe obrazy
albo już fikcyjne - wszystko jedno
zatrzymujesz je w nadrzeczywistości
czasem przeglądasz na zwolnionych obrotach

to nie brak energii
to totalna imaginacja
szumy w głowie, błyski w oczach
prądy które przenoszą z miejsca na miejsce
drgawki i łzy szczęśliwe jak dziecięca radość
smutne jak żal na pogrzebie

wierszem
pocałunki jeden drugi
wiatr który popycha w pożądanie
lgniesz do mnie wilgotna gotowa
na nasz pierwszy raz

preludium
magia - niepotrzebna wyobraźnia
wystarczy obrysować kredą wyczerpane ciała
później ściągnąć mnie z twoich bioder niczym wypisany długopis
zabezpieczyć ślady linii papilarnych
zebrać z pościeli rozchlapaną miłość
odwrotnie już się nie da

wrażliwcy tak mają
"niech no tylko zakwitną jabłonie"


number of comments: 2 | rating: 4 | detail


10 - 30 - 100  






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1