sam53, 7 października 2025
znów napisałem wiersz
i nie musisz się jego uczyć na pamięć
liczy się sam fakt że przeczytałaś
.
nie liczy się to co przedwczoraj czy wczoraj
napisałem wiersz z przyszłości
a do niej nie można wrócić
w nią można wejść
z wadami z zaletami z obrączką na palcu i bez niej
możesz wejść z uśmiechem bez uśmiechu
z wiarą nie z nadzieją
z marzeniami bo marzenia są podstawą
chcesz żyć poezją musisz uwierzyć w siebie
wybierasz przyszłość żeby było lepiej
.
i jeszcze jedno
jeśli kogoś naprawdę kochasz
nie wchodź
Miłość to magia
najpiękniejsza na świecie magia dwojga serc
sam53, 7 października 2025
najpiękniejsze są miłości w pamiętnikach
zapisane wyobraźnią z tamtych lat
w rozwiewanych po ścierniskach srebrnych nitkach
które wrzesień przed wieczorem w ciszy kładł
wybudzone pierwszym świtem z ranną rosą
osuszone ciepłym wiatrem ach ten wiatr
można było wraz z miłością biegać boso
z babim latem kręcił nam się cały świat
piękne jeszcze są miłości niespełnione
te prawdziwe które będą trwać i trwać
nasycone marzeniami których ogień
w innym życiu żalem serca zgaśnie - zgasł
teraz we śnie się kołysze pocałunkiem
tak jak Amor który nagle w wiersze wpadł
i jesienną w złotym listku chciałby unieść
chociaż miłość najpiękniejszą sieje wiatr
sam53, 6 października 2025
rozłożyłaś mi niebo nad głową
słońce wyszło spod ciepłej poduszki
mógłbym z tobą ach sam nie wiem dokąd
czy pofrunąć czy pobiec czy pójść i...
zjeść śniadanie na trawie - pamiętasz
kocyk w parku Tiffani i wino
cały Paryż świętował - pół szczęścia
resztę w tobie znalazłem dziewczyno
wtedy wszystko bym dzielił na dwoje
jak bagietkę złamaną do kawy
wciąż w objęciach czy starczy nam objęć
pocałunków w lombardzie sprzedanych
rozłożyłaś mi niebo nad głową
zaraz wieczór i słońce już nisko
mógłbym jeszcze choć sam nie wiem dokąd
tyle szczęścia gdzieś przeszło nim przyszło
sam53, 6 października 2025
to smutne kiedy wiara nie ma już znaczenia
gdy kamienie w strumieniu obojętność toczy
gdy rozmowa nie cieszy prostego człowieka
chociaż myśl tak jak kropla skałę jeszcze drąży
ogień szuka ciemności - swąd cmentarnych cieni
kłamstwo znowu rozkwitło w pretensjach wzajemnych
pogarda jak bumerang powraca w korzenie
nawet słowa modlitwy nienawiścią przeszły
to smutne gdy patriotyzm gubi swoje credo
niepodległej w stulecie karłów zjazd chocholi
nutą nader fałszywą komponuje przeszłość
jakby naszej historii nikt nie chciał już bronić
2018
sam53, 6 października 2025
obudź mnie bez przyczyny chociażby w Krakowie
przejdziemy się plantami - jesienią są piękne
zostawimy jak zawsze dwa słowa pod wiązem
tutaj nobla za wiersze rozdają codziennie
tutaj umrzeć znów mógłbym chociaż nie umieram
i o tobie zapomnieć nie potrafię wcale
to co przeszło minęło - jakże smutno teraz
czy to róża czy kamień - nie pytaj co dalej
teraz pani Wisławo - wolność konstytucja
znaczy tyle co dawniej - zdepczą i rozgarną
w złej godzinie powtarzam - ktoś chce związać usta
dwojga nocy nie przetrwam pod ciemną latarnią
2018
sam53, 3 października 2025
modlę się za tych co sami w niewolę
oddali siebie a byli ze stali
którzy gotowi o prawdzie zapomnieć
choć całej prawdy nigdy nie poznali
.
za tych w niełasce za tych niby obcych
za szkalowanych co chcieli być sobą
za słabych w sercach ale duchem mocnych
którym pokutą było dobre słowo
.
modlę się za tych którym bóg spowszedniał
i lepszym sortem nazywają siebie
o dobry smutku - otwórz nasze serca
na sprawiedliwość która tylko w niebie
sam53, 3 października 2025
zaczęło się od spojrzeń w pustą przestrzeń czasu
od zapatrzeń przemilczeń kiedy myśl jałową
kiedy słowo przy słowie to już pewien zasób
choć w przypadku miłości trzeba ruszyć głową
wyobraźnią zaskoczyć nawet w listopadzie
kiedy szara firanka słońca nie przepuszcza
kiedy wieczór samotnie do łóżka się kładzie
a dwa słowa z pytaniem na wilgotnych ustach
jak skrzyżować uśmiechy propozycją spotkań
ubrać w bukiet marzenia sny których nie było
jak rozbudzić tęsknotę zagrać jej na wiosnach
i samemu uwierzyć że to jednak miłość
w razie czego łzy otrzeć niechaj inne płaczą
coś mówiłaś - Kochana - chyba czas nam zacząć
sam53, 2 października 2025
jesień w tym roku zatrzymała się
między tęsknotą a rozmarzeniem
w cieniu twoich wierszy
wpisana w pachnące wrzoścem pocałunki
w resztkę kawy w porcelanowej filiżance
w szept z czułym - kocham
który jak tańczące na wietrze liście
spływał karminem z klonów ochrą z dębów
wprost do serca
dziś rano zbudziła mnie dotykiem chłodu
padał deszcz
całowała zaborczo bez pamięci
jakby chciała tylko mnie zostawić piękno
dobrze gdy szczęście można ukryć w myślach
uczucia dojrzewają powoli
sam53, 1 października 2025
kiedyś było łatwiej
Ziemia była płaska
na Księżycu rządził Twardowski
świat ograniczał się do paru setek gwiazd
widocznych gołym okiem
Niebo było niebem piekło piekłem
ludzie się mnożyli jak króliki
współczuję tamtym kobietom
połowa dzieci rodziła się z gwałtów
nikt nie słyszał o prezerwatywach
nikt nie słyszał o stonce ziemniaczanej
tym bardziej o ziemniakach
było mniej ludzi
to i bóg miał mniej zajęcia
teraz może jakiś inny
obcy pojawi się najnowszym modelem Ufo
tym razem w zachodniej bramie
i nie musi to być Jerozolima
nie
nie będę strzelał
ale intuicja mi podpowiada że będzie to Pekin
wiem że rano i tak mi powiecie
to nie jest
wiersz
sam53, 28 września 2025
lubię wrzesień w jesiennej pozłocie
twoje usta w karminach czerwieni
gdy dotykasz kwitnącej nawłoci
i całujesz mnie swoim spojrzeniem
.
widzę iskrę w twych oczach już teraz
nim rozbłyśnie napijmy się wina
wino serca natychmiast otwiera
i marzenia potrafi zatrzymać
.
czy zagadkę rozwiąże jesienną
która miłość kołysze w obłokach
wyśnij spacer bo w nim jesteś ze mną
prosto z mostu mi powiedz
że kochasz
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.