Poetry

sam53


older other poems newer

11 august 2014

ono

z promieniem słońca weszło rano 
kładąc uśmiechy na poduszce 
w ramię wtuliło się nieśmiało 
pełne ufności ciepłych wzruszeń

i pewnie jeszcze by przysnęło 
gdyby nie szept co nagle sfrunął 
kocham - zbudziło całą przeszłość 
przyjemną i tę chmurną-durną

i rozsypało koraliki 
wspomnień pod dywan nijak zamieść 
nie zbiorę chyba dzisiaj wszystkich 
jedno tarmosi z lekka pamięć

wyciąga listy z dna szuflady
kwiaty na wiór już wysuszone
słowo tak miękkie jak aksamit
od kiedy weszło pachnie domem






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1